ROZMOWA Z Damianem Ozygałą, zawodnikiem Orląt
Z dedykacją dla mojej Zosi. Nie przegramy do końca sezonu
Chyba spadł wam duży kamień z serca?
- Dokładnie. Długo musieliśmy czekać na moment, kiedy po ostatnim gwizdku będziemy mogli się cieszyć. Byliśmy cierpliwi. Opłacało się.
Zdobyłeś dwie bramki...
- No przecież ktoś musi to zrobić (śmiech - przyp. red.).
Piłka odbiła się od dwóch słupków...
- Szczęściu trzeba pomagać (śmiech - przyp. red.)
Masz sześć trafień w lidze...
- To dopiero początek. Wierzę, że będzie jeszcze lepiej.
Komu dedykujesz gole?
- Mojej Zosi, która 10 maja skończy trzy latka.
Utrzymacie czwartą ligę w Łukowie?
- Po to trenujemy, staramy się, by po ostatniej kolejce cieszyć się z zachowania bytu. Wierzę, że jesteśmy w stanie uchronić się przed degradacją.
W sobotę uda się podtrzymać zapoczątkowaną serię?
- Wierzę, że tak. Czeka nas trudna przeprawa. Z tego, co wiem, w Piotrowicach jest małe i nierówne boisko. Będzie więcej walki niż gry w piłkę. Wydaje mi się, że do końca ligi nie przegramy meczu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.