19-latek pojawił się na boisku w miejsce Miłosza Packa. Po jednym z pierwszych starć z rywalem opuścił boisko. - Nie wiem, jak to się stało. Być może walczyłem przy chorągiewce, a może po sytuacji z przeciwnikiem. Pojawiła się krew na prawej dłoni i głęboka rana. Zobaczyłem mięso. Wracamy do Białej i jadę na zszywanie - mówi Kobyliński.
ZOBACZ TAKŻE: Podlasie z punktem na grzęzawisku
Jak przyznaje, ból był straszny. - Udzielona mi została pomoc medyczna, ale nie byłem w stanie kontynuować gry. Musiałem zejść - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.