reklama

Z szacunkiem dla przyrodniczej świętości

Opublikowano:
Autor:

Z szacunkiem dla przyrodniczej świętości - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PROMOWANE„Święte Dęby”- jedno z najbardziej inspirujących miejsc na terenie Nadleśnictwa Biała Podlaska. To tu przeplata się historia z teraźniejszością, wiara z tradycją, przyroda z jej ochroną.

Położone pośród starego drzewostanu sosnowego, na niewielkim wzniesieniu otoczonym terenami podmokłymi, dawniej zapewne bagnami. Wokół postępuje zwykła przebudowa lasu; stare pokolenie zastępowane jest młodym, zamiast litych sośnin wprowadzamy większą ilość dębu, co jest z korzyścią dla całego drzewostanu. Przy uroczysku „Święte Dęby” o którym mowa nie zobaczymy jednak drwali z pilarkami, gdyż to miejsce jest same w sobie święte, a leśnicy darzą je ogromnym szacunkiem.

Święte Dęby” to trzy kilkusetletnie dęby szypułkowe posiadające status pomników przyrody. Dwa z nich rosną na wzniesieniu, trzeci zaś, w niewielkim oddaleniu, u podnóża górki. Są niemymi świadkami podniosłych wydarzeń, które rozegrały się na tym terenie w kwietniu 1876 roku. Zostały one opisane przez naszego noblistę Władysława Stanisława Reymonta, w książce „Z Ziemi Chełmskiej”. I chociaż autor nie wskazał dokładnie tego miejsca, to ustna tradycja każe nam wierzyć, że przytoczona przez pisarza historia wydarzyła się dokładnie w tym miejscu.

 

Co takiego wydarzyło się przy „Świętych Dębach”? Po upadku Powstania Styczniowego, car nasilił represje na grekokatolików, którzy masowo zamieszkiwali Południowe Podlasie, a więc Unicką Diecezję Chełmską. Celem prześladowań było siłowe przymuszenie tych mieszkańców do powrotu na wiarę prawosławną. Przejawem cesarskiej dyktatury było m.in. nakładanie różnego rodzaju kontrybucji czy agresja ze strony żołdaków stacjonujących miesiącami w unickich miejscowościach. W okolicznych wsiach dochodziło wówczas do rabunków, gwałtów, pobić, a nawet wywózek na Syberię. Tak też się działo w parafii Hrud.

Wiosną 1876 roku rozległa się tam wieść, że Kozacy będą wraz z popami silą zmuszać do przejścia na wiarę prawosławną. Szesnaście kobiet z Hruda postanowiło ukryć się wraz ze swoimi dziećmi w pobliskim lesie, w którym koczowało o głodzie i chłodzie przez sześć tygodni upatrując sobie miejsce przy wspomnianych dębach, nazwanych później „Świętymi”. Wzruszający opis wyjścia z lasu i powrót do wsi znalazł się w publikacji Reymonta stając się inspiracją do umieszczenia go na pamiątkowej tablicy ufundowanej przez Nadleśnictwo Biała Podlaska w 2016 roku, w 420 rocznicę podpisania Unii Brzeskiej oraz w 140 rocznicę tych wydarzeń.

W 2017 roku, z inicjatywy ks. Jarosława Grzelaka, proboszcza parafii Hrud oraz mieszkańców z Hruda, Osówki, Roskoszy, przy „Świętych Dębach” ustawiono pamiątkowy krzyż, który poświęcił ks. biskup Antonii Pacyfik Dydycz. Co roku, w tym miejscu jest odprawiana Msza Święta w intencji bialskich leśników, ich rodzin oraz okolicznych mieszkańców. Dzięki tego typu inicjatywom pamięć o Świętych Dębach” jest wciąż żywa, choć – by nie zaginęła – trzeba ją nadal pielęgnować i przekazywać, w szczególności przedstawicielom młodego pokolenia.

Tomasz Bylina, Nadleśnictwo Biała Podlaska

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy