reklama
reklama

Beniaminek ograł Podlasie. "Kamyk", dlaczego?

Opublikowano:
Autor:

Beniaminek ograł Podlasie. "Kamyk", dlaczego? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiąty mecz bez przegranej Świdniczanki. Czwarte spotkanie Podlasia bez wygranej. W ostatnich starciach ekipa Artura Renkowskiego zdobyła tylko dwa punkty.
reklama

Miejscowi mogli objąć prowadzenie, ale strzał Igora Kuchty obronił Rafał Misztal. W odpowiedzi uderzenie z ostrego kąta Mateusza Wyjadłowskiego zatrzymało się na słupku. Po nieco po kwadransie podopieczni Łukasza Gieresza wygrywali. Michał Paluch wycofał piłkę do Miłosza Kutyły, a ten po przyjęciu nie dał szans bramkarzowi bialczan. Po drodze futbolówkę dotknął ręką jeden z naszych, ale ostatecznie sędzia uznał gola.

- Pierwsza połowa to prowadzenie gry przez gości i nasza dobra postawa. Byliśmy dobrze zorganizowani w defensywie. Analizowaliśmy przeciwników i wiedzieliśmy na co ich stać. Po zmianie stron Podlasie mocniej na nas ruszyło i straciliśmy bramkę po rzucie karnym. Kolejne fragmenty były wyrównane, ale na całe szczęście potrafiliśmy zadać decydujący cios. Dla nas to niezwykle ważne punkty w kontekście utrzymania - mówi Paweł Socha, bramkarz Świdniczanki.

reklama

Biało-zieloni zdołali wyrównać po rzucie karnym. Jakub Bartoszek sfaulował Macieja Orzechowskiego, a Mateusz Wyjadłowski trafił z 11 metrów, strzelając w lewy róg bramkarza, kompletnie go myląc. Dla 24-latka to ósmy gol w sezonie. W 72 minucie szkoleniowiec zespołu ze Świdnika przeprowadził podwójną zmianę. Jak się okazało, było to celne posunięcie. Kamil Sikora wywalczył rzut rożny. Wykonawcą stałego fragmentu gry był drugi z rezerwowych Klim Morenkov. Po jego centrze najlepiej w polu karnym zachował się Jakub Szymala i jak się okazało, dał miejscowym dziewiąte zwycięstwo w sezonie.

Bialczanie mieli okazję do wywalczeniu punktu. Niestety, po raz drugi w słupek trafił gracz ekipy Renkowskiego. Tym razem Szymon Kamiński.

- Zaliczając czwarty kolejny mecz bez wygranej wszystko co powiem o meczu spotkaniu, będzie łatwe do podważenia. Z boku, niestety wyglądamy jak drużyna, która już o nic nie gra i rozdaje punkty przeciwnikowi, który tylko ambitniej podejdzie do spotkania. Ewidentnie spadła odpowiedzialność indywidualna, bo ciężko wytłumaczyć to, że po raz kolejny straciliśmy bramkę z rzutu rożnego - mówi szkoleniowiec bialczan.

reklama

Jak przyznaje, zespół ma ogromne problemy z jakością pod bramką przeciwnika. - Gdy do tego rozdajemy łatwe bramki przeciwnikom to punktujemy jak punktujemy. Odpowiedzialność jest na moich barkach i zastanowimy się jak możemy jeszcze pomóc zawodnikom, abyśmy prezentowali na boisku przynajmniej przyzwoity poziom - dodaje.

Świdniczanka Świdnik – Podlasie Biała Podlaska 2:1 (1:0)
Bramki: Kutyła 18`, Szymala 83` - Wyjadłowski 57` (k).
Świdniczanka: Socha - Bartoszek, Pielach, Koźlik, Szymala, Nawrocki (77` Futa), Kutyła (72` Sikora), Kuchta (90` Ptaszyński), Kotowicz (72` Morenkov), Zuber, Paluch (90` Koper).
Podlasie: Misztal - Kapuściński (77` Krawczyk), Podstolak, Avdieiev, Pigiel, Salak (65` Pacek), Kamiński, Orzechowski, Wyjadłowski (68` Kosieradzki), Lepiarz, Kobyliński (65` Kahsay).
Żółte kartki: Bartoszek, Pielach, Koźlik - Orzechowski, Kapuściński, Lepiarz, Avdieiev.
Czerwona kartka: Pielach, za drugą żółtą kartkę, po meczu.
Sędziował: Skrzypko (Białystok).

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama