Kontrola "NIK o koncesjonowaniu wydobycia kopalin stałych i węglowodorów" w kilku regionach kraju ujawniła szereg nieprawidłowości związanych z udzielaniem koncesji na wydobywanie kopalin oraz egzekwowaniem opłat. Objęła ona m.in. powiat bialski. Piaski i żwiry w kopalniach stały się tu cennym surowcem, kiedy ruszyły budowy nie tylko dróg gminnych i powiatowych, ale także autostrady A2 i drogi ekspresowej S19, czyli Via Carpatia.
Jedną z pierwszych nieprawidłowości wytkniętych w protokołach pokontrolnych było niezamieszczenie w Biuletynie Informacji Publicznej informacji o warunkach uzyskania koncesji na wydobywanie kopalin. Nie opracowano też pisemnych procedur kontroli przedsiębiorców, w konsekwencji nie wypełniono wspomnianego obowiązku publikacji w BIP ogólnego schematu takich procedur. Nie planowano kontroli przedsiębiorców, którzy uzyskali koncesje wydobywcze. Bialskie Starostwo Powiatowe było bardzo przyjazne dla osób zarabiających grube pieniądze na piasku i żwirze.
Czekanie 39 miesięcy na informację, a na opłatę 44
W ocenie NIK liczba kontroli przedsiębiorców w latach 2018-2022, w zakresie prowadzenia działalności zgodnie z udzielonymi koncesjami na wydobywanie kopalin była niewielka (wynikało to nie tylko pod koniec tego okresu z obaw przez covidem).
Inspektorzy zarzucili, że bialskie Starostwo Powiatowe nie podejmowało dokumentowanych i konsekwentnych działań zmierzających do skutecznego egzekwowania od przedsiębiorców terminowej realizacji obowiązków informacyjnych związanych z posiadanymi przez nich koncesjami. Zwłoka w składaniu informacji w siedmiu przypadkach wyniosła od dwóch do czterech miesięcy, w sześciu - więcej niż cztery miesiące. W skrajnym przypadku opóźnienie wyniosło ponad 39 miesięcy.
Przedsiębiorcy dokonywali opłat eksploatacyjnych niejednokrotnie z dużym opóźnieniem, niekiedy sięgającym nawet 44 miesięcy. Okazało się, że w pięciu przypadkach starosta nie określił opłaty eksploatacyjnej decyzją administracyjną, dotyczyło to odsetek za zwłokę. Tłumaczył się, że decyzje zostaną wydane w terminie do pięciu lat od końca roku, w którym nastąpiło zdarzenie uzasadniające wydanie decyzji...
NIK jednak nie uznała argumentacji starosty za wystarczającą, przypomniała, że zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, organy administracji publicznej powinny działać wnikliwie i szybko, posługując się możliwie najprostszymi środkami.
Wielomiesięczne zwlekanie z "groszowymi" opłatami
Inspektorzy NIK wytknęli również, że w powiecie bialskim kontrole przestrzegania warunków udzielonych koncesji miały charakter incydentalny, gdyż przeprowadzono je w stosunku do tylko trzech miejsc wydobycia, w tym jednego spośród 26, w stosunku do których decyzje koncesyjne obowiązywały w całym okresie objętym kontrolą NIK.
- Starosta nie wdrożył skutecznych rozwiązań zmierzających do wyegzekwowania od koncesjonariuszy terminowego realizowania obowiązków informacyjnych w zakresie zmian zasobów złoża kopaliny, czy też wielkości wydobytej kopaliny. Natomiast w przypadkach nieterminowego regulowania ustalonych opłat eksploatacyjnych starosta, pomimo obowiązku, nie ustalił niezwłocznie wysokości tej opłaty w formie decyzji - brzmiał zarzut NIK.
NIK podała przykłady: za złoża w Woli Dubowskiej opłata (2711 zł za II półrocze) uregulowana 73 dni po terminie, a za złoże w Horbowie 94 dni po terminie (1650 zł za półrocze) i w Mokranach (640 zł za półrocze) 72 dni po terminie. Na biednych te opłaty nie trafiły, a jednak przedsiębiorcy oszczędzali nawet na nich...
Dopiero w trakcie kontroli NIK w bialskim starostwie publikowano w BIP wymagane informacje dla przedsiębiorców oraz sfinalizowano część kontroli.
Roczne wymuszanie usunięcia naruszeń
Pracownicy starostwa kilkakrotnie prowadzili kontrole na terenie złóż np. kruszywa "Bubel Granna IV" na wniosek Okręgowego Urzędu Górniczego, gdy naruszono warunki koncesji i prowadzono eksploatację pasa ochronnego wyrobiska na długości aż ok. 84 m. Po serii sprawdzeń i ciągnących się nieprawidłowości, gdy urząd wszczął postępowanie o cofnięciu koncesji, długo nie zmieniała się sytuacja i starosta wzywał koncesjonariusza do usunięcia naruszeń. Wreszcie po niemal rocznych kontrolach potwierdzono wykonanie obowiązków przez przedsiębiorcę i umorzono postępowanie administracyjne. Szybciej naprawiono podobną sytuację na złożu Ratajewicze.
NIK dokładnie analizowała trzy przypadki prowadzenia eksploatacji z naruszeniem warunków koncesji, w których wszczęto postępowania administracyjne w sprawie cofnięcia koncesji. W wyniku wykonania przez przedsiębiorców postanowień starosty wzywających do usunięcia naruszeń postępowania te zostały umorzone.
W podsumowaniu krajowej kontroli NIK podkreśliła, że w pięciu urzędach obsługujących organy koncesyjne (w tym Starostwo Powiatowe w Białej Podlaskiej) stwierdzono przypadki zaniechania wydania decyzji określających wysokość należnej opłaty eksploatacyjnej.
Bez zastrzeżeń
Co ciekawe, władze powiatu bialskiego nie polemizowały z wynikami kontroli NIK-u.
- Po kontroli NIK dotyczącej udzielania koncesji na wydobywanie kopalin stałych i węglowodorów, starosta bialski nie wniósł zastrzeżeń do wystąpienia pokontrolnego – odpowiedziała nam podinspektor Marzena Hołownia ze Starostwa Powiatowego w Białej Podlaskiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.