reklama
reklama

Kodeńskie kurniki na szczytach polskiej polityki. Kaczyński i Tusk idą na pomoc

Opublikowano:
Autor:

Kodeńskie kurniki na szczytach polskiej polityki. Kaczyński i Tusk idą na pomoc - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje bialskieProtestami wielu mieszkańców gminy Kodeń w sprawie intensywnej budowy gigantycznych kurników zainteresowali się w czwartek dwaj szefowie dwóch największych partii - PiS i PO.
reklama

Podczas wizyty nad Bugiem wicepremier Jarosław Kaczyński zaproponował pomoc w wyjaśnianiu problemu zagrożenia ekologicznego, a na wiecu wyborczym w Ostródzie przewodniczący Donald Tusk wspomniał o potrzebie ratowania Kodnia przed inwestycją, która może zaszkodzić ludziom.

Pełnomocnik siedmioosobowej grupy inicjatorów referendum w sprawie budowy przemysłowych ferm drobiu w gminie Kodeń Grażyna Łojkuć nie kryje radości, że zdołała przedrzeć się przez kordon ochrony i powiedzieć Jarosławowi Kaczyńskiemu o obawach setek mieszkańców wsi nad Bugiem.

Jak żyć panie premierze...

– Powiedziałam, że premier stoi na ziemi czystej ekologicznie, gdzie ma stanąć aż 150 kurników. Jak tu panie premierze będziemy żyć – pytałam i patrzyłam prezesowi PiS w oczy. Sekretarz gminy zagłuszał moje słowa i przerwał moją wypowiedź – mówi nam Grażyna Łojkuć. 

Dodatkowo poinformowano gościa, że olbrzymia ferma budowana jest ok. 400–500 m od domu mieszkalnego i ok. 4 km od Kodnia.

– Niech panie dadzą mi to na piśmie. Proszę napisać list na moje nazwisko na Nowogrodzką. W oparciu o ustawę o posłach i senatorach zajmę się prośbą o pomoc – obiecał Jarosław Kaczyński.

– Mamy światełko w tunelu i nadzieję oraz wiarę, że wszystko, co robimy w sprawie tematu kurnikowego, ma swój sens. Udało mi się powiedzieć prawdę o tuszowaniu i układach w samorządzie lokalnym oraz wojewódzkim. Nie możemy dać się stłamsić – podkreśliła Grażyna Łojkuć.

Powiedziała nam również, że przygotowuje list do wicepremiera, aby pokazać, jak już dawno ok. 1500 osób podpisało się w petycji przeciwko budowie kurników w gm. Kodeń. Dodała, iż także w obecnym tygodniu omówi z prawniczką ewentualne zaskarżenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego ogłoszonego pod koniec czerwca orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, odrzucającego wniosek o przeprowadzenie referendum lokalnego.

Przegrana w WSA

WSA odrzucił skargę siedmiu osób na niedotrzymanie przez Radę Gminy Kodeń terminu podjęcia uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum. Lubelski WSA informował, iż sąd odrzucił wniosek o przeprowadzenie referendum lokalnego z pytaniem "Czy zgadzasz się na budowę Przemysłowych Ferm Drobiu w Gminie Kodeń?".

– Nie jest też dopuszczalne przeprowadzenie referendum w sprawach, które ze względu na przepisy prawa materialnego w ogóle nie należą do danego samorządu. W szczególności rozstrzygnięcie referendalne nie może zastąpić aktu prawa miejscowego, jakim jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, dla którego uchwalenia przepisy prawa przewidują sformalizowaną procedurę oraz udział innych organów, poza organami danej jednostki samorządu terytorialnego – wyjaśniał sędzia Robert Hałabis jako rzecznik prasowy WSA.

Dodał, że za procedury dotyczące budowy ferm drobiu odpowiada organ administracji architektoniczno-budowlanej pierwszej instancji, czyli starosta.

– Przedmiot zamierzonego referendum lokalnego nie mieścił się zatem w zakresie ustawowych kompetencji organów samorządu gminnego i dotyczył sprawy, dla której prawo przewiduje inną obowiązkową procedurę – podkreślił sędzia.

Przewodnicząca Rady Gminy Barbara Radecka nie ukrywała rozczarowania.

– Nie widzę w tym orzeczeniu WSA mojej winy, chociaż zastępca wójta mnie winił za te opóźnienia. Bił brawo po ogłoszeniu orzeczenia. Zdarza się, że na sesjach też wykrzykuje, chociaż nie udzielam głosu – żali się przewodnicząca. 

Zauważa, że sprawa kurników podzieliła społeczeństwo gminy i także radnych. Na ostatniej sesji wójt jednak otrzymał jednogłośnie absolutorium.

W lipcu wójt kodeńskiej gminy Jerzy Troć ogłosił, że została wydana decyzja o warunkach zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie ferm drobiu w miejscowości Kąty. Te warunki zabudowy wójt ustalił na rzecz firmy Wipasz SA w Wadągu pod Olsztynem. Zostanie zbudowanych tam 15 dużych kurników, 15 kotłowni, 30 silosów paszowych, 17 budynków na ścieki i 2 konfiskatory na sztuki padłe. Wcześniej zaczęła się podobna budowa z 14 kurnikami w Kopytowie. Obecne prawo sprzyja takim inwestycjom, które nie muszą być akceptowane przez sąsiadów i wieś.

Donald Tusk pamięta...

Grupa mieszkańców skupionych przy facebookowym profilu "STOP fermom drobiu w Gminie Kodeń" co pewien czas ogłasza protesty i apeluje do polityków o wsparcie. Podczas wspólnego wiecu Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego w Białej Podlaskiej udało się sympatykom tej grupy zainteresować pierwszego z tych polityków obawami o zatrucie Kodnia i okolic odorem i ściekami. 

W miniony czwartek prezes PO na wiecu w Ostródzie nawiązał do kodeńskiej wizyty Jarosława Kaczyńskiego. 

– Pozdrawiam serdecznie wszystkich mieszkańców Kodnia. Mam nadzieję, że przypomnieliście działaczom PiS i premierowi Kaczyńskiemu o waszym zaangażowaniu, aby ratować Kodeń przed inwestycją, która może wam zaszkodzić. Pamiętam o Was – zapewnił Donald Tusk.

Kolejna sprawa ekologiczna zyskała krajowy wymiar polityczny. Aktywnie wspierający kodeńskie protesty przewodniczący Rady Powiatu Bialskiego Mariusz Kiczyński uczestniczył w gronie polityków PO podczas podlaskich wieców w obronie wolnych, równych i demokratycznych wyborów. Odczytano to jako prawdopodobną zapowiedź startu jego w kampanii wyborczej z listy KO.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama