reklama
reklama

Biogazownia na ostrzu... referendum. Mieszkańcy gotowi odwołać wójta i wszystkich radnych

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Biogazownia na ostrzu... referendum. Mieszkańcy gotowi odwołać wójta i wszystkich radnych - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje bialskieKiedy zaczęły się przymiarki do zbudowania w gminie Janów Podlaski dużej biogazowni, oburzeni mieszkańcy skupieni w grupie inicjatywnej zgłosili zamiar przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania nie tylko wójta, ale i Rady Gminy.
reklama

Wójt Karol Michałowski dąży do przywrócenia praw miejskich dla Janowa Podlaskiego. Wniosek w tej sprawie czeka już na decyzje szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji oraz Rady Ministrów. Włodarz podjął też decyzje na rzecz rozwoju turystyki. Powrócił również do swego programu wyborczego, w którym obiecał tworzenie strefy przemysłowej w gminie.

Konflikt od początku roku

- Wójt jednak ukrywał zamiary dotyczące tej strefy. To zaniepokoiło wielu mieszkańców, w tym osiedlających się tutaj przybyszy z całej Polski i ludzi wracających do gminy z emigracji, aby po ciężkiej pracy znaleźć nad Bugiem spokój i świeże powietrze – wyjaśnia nam Paulina Derkus-Dobies, rzeczniczka aktywnej na Facebooku grupy "Czysta Gmina Janów Podlaski STOP biogazowni". Podkreśla, że ten profil ma już 1100 obserwatorów i zasięgi ok. 50 tys.

reklama

Grupa wyjaśniła, że konflikt rodził się już na początku br.

- Można było tego uniknąć przy rzetelnym informowaniu o sytuacji na samym początku (styczeń 2025), czyli od kiedy koncern TotalEnergies zawarł wstępną umowę na zakup działki w Peredyle, czy w momencie, kiedy Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa otrzymał odmowę na lokalizację biogazowni na terenie Stadniny Koni w Janowie Podlaskim. Zamiast rzetelnego informowania i działań mających na celu wytworzenie społecznego/lokalnego nacisku (np. w formie petycji) na Konserwatora Zabytków nasze władze posłusznie odpowiedziały "Rozkaz" i przystąpiły do działania zgodnego z oczekiwaniami decydentów – czytamy wyjaśnienie "Czystej Gminy".

Zagrożona stadnina

Gra idzie o "skarb" związany z tzw. zielonym ładem, czyli koniecznością ekologicznego zagospodarowania głównie gnojowicy i obornika od ok. 680 sztuk bydła i 400 koni w spółce Stadnina Koni. Nadzorujący tę firmę urzędnicy KOWR ostrzegają, że podporządkowane im jednostki będą musiały przekazywać gnojowicę i obornik, zwane substratem, do biogazowni, a wtedy nie będą płacić olbrzymich kar zapowiadanych przez UE... Stadnina przez wiele lat miała wielomilionowe straty. KOWR liczył na budowę małej biogazowni tylko na potrzeby stadniny, inny inwestor nie ukrywał, że w grę może wchodzić postawienie olbrzymiego obiektu z dowozem gnojowicy i kiszonki kukurydzy z dużego obszaru.

reklama

Paulina Derkus-Dobies wyjaśnia, że najpierw Wody Polskie i Wojewódzki Konserwator Zabytków nie zgodzili się na lokalizację biogazowni na terenie stadniny z zabytkowymi stajniami.

Protestują setki

Inwestorzy szybko wskazali na niedaleko położony Nowy Pawłów. Przed Wielkanocą zorganizowano wyjazd "studyjny" radnych do biogazowni Total w innej części kraju. Tuż po świętach nastąpiły konsultacje.

- Przy tej nowej lokalizacji biogazowni już był gotowy plan działań z KOWR. W Nowym Pawłowie pierwsze konsultacje zostały zorganizowane naprędce, aby tylko je przeprocedować. Było to cyniczne. W ciągu półtora dnia ludzie się porozumieli i przyszło na spotkanie ponad 300 osób. Kiedy przyjechali inwestorzy i zobaczyli tłum, od razu chcieli wracać do Warszawy – wspomina Paulina Derkus-Dobies.

reklama

Ludzie złożyli do Urzędu Gminy kilka protestów najpierw najliczniejszy z ponad 1200. podpisami przeciw budowie dużej biometanowni. Na sesji Rady Gminy przeciwnicy tej inwestycji nie pozostawili złudzeń i wyjaśnili, że nie chcą niszczenia czystego powietrza i zagrożeń nawet wybuchem metanu.

Zagrozili referendum

Kiedy protestujący zauważyli, że ich sygnały są lekceważone, a przygotowywane jest spotkanie konsultacyjne w sprawie budowy biogazowni, grupa "Czysta Gmina Janów Podlaski" ujawniła, że 13 czerwca złożyła pisma z zapowiedzią w Urzędzie Gminy i w bialskiej Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego o zamiarze przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania nie tylko wójta, ale i Rady Gminy.

- Komisarz wyborczy miał siedem dni na powiadomienie nas, czy wyraża zgodę na rozpoczęcie przygotowań. Kiedy będzie zielone światło, rozpoczniemy zbieranie podpisów do petycji na odwołanie wójta, a musimy mieć ich około 420-450, a do petycji na odwołanie Rady 990. Tymczasem przy proteście w Pawłowie sołtys zebrał do protestu ok. 600 podpisów – wyjaśnia pani rzecznik.

reklama

Konsultacje nieco utajnione

W miniony wtorek w janowskim Zamku gmina Janów Podlaski zorganizowała pełne emocji, pretensji i wzajemnych oskarżeń spotkanie konsultacyjne dotyczące biogazowni rolniczej. Było ono transmitowane przez gminny portal.

Wójt pokazał filmiki ośmieszające pomysł tej inwestycji (nie przyznała się do nich grupa "Czysta Gmina"). Specjalnie zaproszony tam specjalista od biogazowni prof. Jacek Dach z Poznania, straszył, że produkująca w ciągu roku tysiące ton gnojowicy i obornika stadnina będzie ponosić olbrzymie opłaty za emisję gazów cieplarnianych. Od 2027 roku może wejść system ETS3, czyli opłaty z emisji od rolnictwa, przede wszystkim od hodowli zwierzęcej.

Zaproszony tam znany poseł Marek Sawicki twierdził, że popiera małe biogazownie przy gospodarstwach, ale wyjawił obawy, że planowana przez Total 3-megawatowa biometanownia, zbierając substrat z 50 km, wpłynie na niszczenie dróg.

Zdumienie obecnych budził zaś przedstawiciel KOWR, który zakazał nagrywania jego wystąpienia i cytowania jego słów. Przerwana została transmisja. Ludzie nabrali podejrzeń, jakie są kulisy tej arogancji i "pseudotransparentności"...

Po spotkaniu, w wywiadzie do portalu "Radiobiper", wójt Karol Michałowski nie krył rozgoryczenia.

- Nie chodzi o biogazownię, to walka ze mną. Prawdopodobnie ktoś przygotowuje się do roli nowego wójta. Wierzę, że mieszkańcy gminy zrozumieją... - mówił, nie kryjąc emocji.

Szokujący zwrot

Niespodziewanie kilka godzin później na profilu gminy Janów Podlaski opublikowano zaskakujące stanowisko wójta i Rady Gminy.

- W związku z licznymi głosami sprzeciwu mieszkańców, Wójt i Rada Gminy Janów Podlaski stanowczo sprzeciwiają się lokalizacji na terenie gminy inwestycji uciążliwych dla ludzi i środowiska. Nie zgadzamy się na: biogazownie i biometanownie, wielkoprzemysłowe fermy drobiu, wielkotowarowe chlewnie i inne przedsięwzięcia zagrażające jakości życia, zdrowiu mieszkańców, środowisku, krajobrazowi oraz rolniczo-turystycznemu charakterowi naszej gminy – brzmiało stanowisko. Samorządowcy zadeklarowali wprowadzenie rozwiązań planistycznych ograniczających możliwość ich lokalizacji oraz pełną przejrzystość procedur i informowanie mieszkańców.

Protestujący na profilu "Czysta Gmina Janów Podlaski." zażądali jednak konkretów, czyli uchwał Rady Gminy potwierdzających wspomniane deklaracje.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo