Biała Podlaska : Polityczny kocioł nie ogrzeje mieszkańców

Samorząd został zdopingowany przez protesty zarządu Bialskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Zgoda do zajęcia się drastycznymi podwyżkami - o 45-49 proc. - stawek opłat za ciepło dostarczone przez miejską spółkę, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (PEC). Zwołano nadzwyczajną sesję Rady Miasta.

– Biała Podlaska i jej mieszkańcy są ofiarami powszechnej drożyny – podkreślił Michał Litwiniuk i zaznaczył, że jego ekipa nie pozwoliła na sprywatyzowanie PEC.

Zaznaczył, że powinna nastąpić zmiana polityki państwa. Z kolei Sebastian Paszkowski, prezes PEC, zajął się międzynarodową i krajową sytuacją na rynku paliw. Jako aktywista Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie podkreślił, że występował w tej sprawie z pismami do wicepremiera Jacka Sasina.

Zimna ciepłownia za 30 mln zł

CZYTAJ RÓWNIEŻ : Biała Podlaska : Klimatyczne przestrzenie w piwnicach Urzędu Miasta

Dariusz Litwiniuk, przewodniczący klubu Zjednoczonej Prawicy, niepokoił się opiniami spółdzielców, że zagrożona jest ciągłość dostarczania ciepła z PEC. Krytykował wielki poślizg z budową nowej ciepłowni na zrębki.

– Powinny być wyciągnięte konsekwencje wobec wykonawcy. Martwi mnie, że inwestycja za 30 mln zł stoi, a mogłaby być wykorzystywana – podkreślił.

Sebastian Paszkowski, prezes PEC,wyjawił liczne błędy popełnione przy rozpoczęciu budowy nowej ciepłowni, która miała łagodzić skoki cen. Zaznaczył, że austriacka firma z mizernym kapitałem zakładowym (ok. 140 tys. zł) nie miała żadnego doświadczenia w takich inwestycjach. Naruszono wtedy Prawo o zamówieniach publicznych.

– Dopuszczenie takiego wykonawcy w postępowaniu przetargowym było niezgodne z przepisami. Złamaniem ustawy jest scedowanie całej budowy na podwykonawcę – prezes wyliczał tylko niektóre nieprawidłowości, które zapewne wykaże Najwyższa Izba Kontroli po zakończonym badaniu bialskiej inwestycji.

Główny inżynier PEC, Grzegorz Cybulski poinformował radnych, że 3 marca zgłoszono budowaną ciepłownię opalaną biomasą o mocy 17MW do odbioru końcowego. Wystąpiono do Urzędu Regulacji Energetyki o uzyskanie koncesji.

– Austriacki wykonawca usuwał niedoróbki. 8 kwietnia będzie gotowy do rozruchu eksploatacyjnego. Teraz zacznie obowiązywać rękojmia – mówił Grzegorz Cybulski.

 Ujawnił, że PEC ma zapewniony dostęp do zrębki na trzy miesiące. Po embargo Białorusi na wywóz zrębki do Polski, ceny tego surowca gwałtownie wzrosły, rynek się załamał.

Radny Jan Jakubiec (Biała Samorządowa) dopytywał, jakie krótkofalowe i długofalowe działania będą podejmowane w mieście, aby rozwiązać problemy PEC. Podobnie radny Henryk Grodecki (ZP) był zainteresowany, jak Rada Miasta może pomóc PEC i ograniczyć groźne dla mieszkańców skutki podwyżek. Jednak prezydent i radni z koalicji KO powracali do krytyki działania rządu.

– Razi mnie dyskusja, gdy odsuwamy od samorządu przyczyny sytuacji w PEC. Błędem wydaje się decyzja o budowie ciepłowni, a nie elektrociepłowni. Dziś pisanie pism przez środowisko ciepłownicze nie rozwiąże sytuacji w Białej Podlaskiej. To czekanie, że "dobry wujek", czyli państwo, załatwi nasze sprawy. A to my powinniśmy decydować, jak żyjemy i za jakie pieniądze – nawoływał do rozwagi Bogusław Broniewicz, przewodniczący RM.

Ostry atak na PEC i prezydenta

Henryk Grodecki w imieniu radnych Zjednoczonej Prawicy zaproponował całej radzie stanowisko w sprawie funkcjonowania PEC. Autorzy stwierdzali, że przyczyną zaistniałej sytuacji jest brak kompetencji osób zarządzających przedsiębiorstwem i błędne decyzje władz spółki. Radni nie znaleźli sensownego uzasadnienia częstotliwości i zasadności wprowadzonych podwyżek.

– Dalsze utrzymywanie takiego nieudolnego zarządzania może doprowadzić do utraty płynności i w konsekwencji do upadłości spółki – brzmiało ostrzeżenie.

Wnioskodawcy proponowali wdrożenie szybkich działań nadzorczych przez radę, ale zauważyli, że nie dostrzegają u zarządu i prezydenta wizji poprawy i strategii, a jedynie atak na polski rząd.

"Rada nadzorcza spółki utraciła nasze zaufanie. Wnioskujemy o przeanalizowanie drastycznych podwyżek i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób winnych" – czytał Henryk Grodecki.

Zaznaczył, że sygnatariusze tego projektu zobowiązują prezydenta do podjęcia działań naprawczych do końca maja. Prezydent Litwiniuk nie ukrywał oburzenia.

– Jestem zażenowany stanowiskiem przedstawionym przez Henryka Grodeckiego. Propozycja stanowiska ZP jest spektaklem politycznej nienawiści, uprawianiem polityki za wszelką cenę, bez oglądania się na sytuację samorządów i mieszkańców miasta, rozpętaniem wojenek i wojen do realizacji tylko dla sobie wiadomych celów – grzmiał prezydent.

Przypuścił też atak na swego poprzednika, Dariusza Stefaniuka, zarzucając mu, że to jego narracja została przyjęta przez radnych ZP.

– Wiele ma na sumieniu, jako były prezydent narażał spółkę na straty, pozwalał na niegospodarność – mówił zdenerwowany.

Nacisk na rząd

Okazało się, że w głosowaniu 10 radnych poparło stanowisko ZP i tyleż samo było przeciwnych. Dwóch radnych Białej Samorządowej – Bogusław Broniewicz i Jan Jakubiec – wstrzymało się od głosu. Przewodniczący ogłosił zatem, że rada nie przyjęła stanowiska. Podobny wynik był w przypadku odczytanego w imieniu KO przez wiceprzewodniczącego rady Roberta Woźniaka stanowiska w sprawie złej sytuacji na rynku ciepłowniczym. W celu poprawy złej sytuacji dotyczącej mieszkańców Białej Podlaskiej radni KO postanowili poprzeć wystąpienia Związku Miast Polskich i Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie o konieczności poprawy rozwiązań systemowych w pracach rządowych. Apelowali o przeznaczenie przez rząd całości wpływów ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 do ograniczenia wzrostu cen ciepła i utworzenia specjalnego funduszu na pomoc w modernizacji sektora ciepłowniczego. I tym razem 10 radnych poparło stanowisko KO, a 10 było przeciw. Radni Białej Samorządowej znów wstrzymali się od głosu. Wielogodzinne obrady nie przyniosły efektu. Duża podwyżka za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę weszła w życie 1 kwietnia. Następna zapowiedziana jest na lipiec.