W ubiegły piątek terespolscy kryminalni uzyskali informację, że mieszkaniec Małaszewicz codziennie w godzinach 4:00-5:00 kradnie węgiel z terenu portu przeładunkowego w miejscowości Małaszewicze. Z ustaleń policjantów wynikało, że mężczyzna trudni się tym procederem już od kilku dni.
W związku z tym w sobotę wczesnym rankiem kryminalni podjęli obserwację miejsca, z którego 54-latek miał kraść węgiel. Już po kilu minutach ich oczom ukazał się niecodzienny widok. Z pobliskiego lasu wyszedł mężczyzna trzymając w ręce torbę podróżną. Następnie podszedł do składu węgla i napełnił nim torbę i skierował się w stronę lasu. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy, którzy stwierdzili, że w torbie posiada on około 40 kilogramów węgla. 54-latek przyznał, że to nie pierwsza jego kradzież z tego miejsca.
Kryminalnym udało się udowodnić mężczyźnie, że kradł węgiel od 12 stycznia tego roku. W tym czasie ukradł co najmniej tonę tego surowca o łącznej wartości przekraczającej 600 zł. Skradziony węgiel mieszkaniec Małaszewicz sprzedawał przypadkowym osobom.
W sobotę mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. 54-latek przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, opisując sposób działania.
Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 5.