W końcówce spotkania ze Starem Starachowice Kacper Jakóbczyk padł na murawę. Po ostrym wejściu rywala nie był w stanie kontynuować gry. Jak się okazało, 20-letni pomocnik doznał zerwania więzadła pobocznego piszczelowego w kolanie.
- Zrezygnowałem z operacji z powodu jej kosztu. Będę się leczył zachowawczo. W momencie wejścia rywala czułem ogromny ból w kolanie. Już wtedy wiedziałem, że czeka mnie przerwa. Mówiąc szczerze, byłem przekonany, że doszło do naderwania, co wiąże się również z przerwą, ale nie aż tak długą. Po badaniach okazało się że doszło do zerwania - mówi.
Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to Jakóbczyk wróci do treningów z drużyną w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej.
Komentarze (0)