Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia na ul. Warszawskiej w Białej Podlaskiej. Policjant Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego bialskiej komendy oraz funkcjonariusz Straży Miejskiej, sprawdzając pustostany oraz miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne zauważyli, iż z jednego z takich pomieszczeń wydobywają się kłęby gęstego dymu. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję. Z uwagi na szczelnie zamknięte metalowe drzwi i okna, nie mieli możliwości sprawdzenia czy środku ktoś przebywa.
Na miejsce wezwana została straż pożarna, jednak zanim dotarła, udało się funkcjonariuszom dobudzić przebywającego wewnątrz 35-latka. Mężczyzna otworzył drzwi i zdziwiony oświadczył, że chciał się tylko przespać. Nie wiedział nawet, że w środku paliły się znicze, od których zaczęła się już tlić gąbka po materacu. Funkcjonariusze pomogli wyjść 35-latkowi na zewnątrz.
Strażacy korzystając ze specjalistycznego sprzętu sprawdzili zadymione pomieszczenie upewniając się, że nie znajdują się tam dodatkowe osoby. Wezwana na miejsce karetka pogotowia zbadała mężczyznę. Na szczęście nie było potrzeby jego hospitalizacji. Tym razem szybka interwencja służb ratunkowych zapobiegła tragedii.
Policjanci apelują o rozwagę. Jedna nieodpowiedzialna decyzja doprowadzić może do tragedii:
Przypominamy: niskie temperatury to wyjątkowo trudny okres dla bezdomnych, starszych, często chorych, samotnie mieszkających osób. Pamiętajmy, że nie możemy obojętnie przechodzić obok osób, które potrzebują naszej pomocy. Jeden telefon na Policje lub Pogotowie Ratunkowe może uratować osobę przed zamarznięciem. Krótki telefon na Policję może uratować czyjeś życie.