Pod koniec października 2017 r. bialska komenda została powiadomiona przez mieszkańca Białej Podlaskiej, że z jego domu skradziono złotą bransoletę o wartości 3 tys. złotych. Sprawą zajęli się funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Policjanci powiązali kradzież biżuterii z montażem mebli kuchennych w domu pokrzywdzonego przez dwóch pracowników jednej z bialskich firm, który zbiegł się w czasie ze zniknięciem bransolety. Co ciekawe pokrzywdzony rozmawiał z montażystami na ten temat, w reakcji na co oburzyli się oni podejrzeniami o kradzież i przerwali pracę przy składaniu mebli.
Okazało się, że trop był właściwy. Funkcjonariusze, przy wydatnej pomocy właściciela biżuterii, znaleźli ją w miejscowym lombardzie, gdzie została sprzedana. Policjanci odzyskali bransoletę i ustalili, że faktycznie sprzedał ją jeden z pracowników montujących meble u pokrzywdzonego. Przy okazji operacyjnym udało się ustalić, że spieniężając łup w lombardzie mężczyzna posłużył się zgłoszonym wcześniej jako skradziony dowodem osobistym.
Wczoraj funkcjonariusze dotarli do złodzieja. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, do popełnienia którego przyznał się. Skorzystał także z możliwości dobrowolnego poddania się karze uzgodnionej z prokuratorem.