Do zdarzenia doszło wczoraj w rejonie ul. Akademickiej w Białej Podlaskiej. Policjanci operacyjni uzyskali informację, że po osiedlu jeździ auto, którego pasażerowie chcą sprzedawać drogie garnki. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zauważyli dwie kobiety, które kupiły i wynosiły z samochodu walizki z garnkami. Przy próbie wylegitymowania osób poruszających się tym samochodem, kierowca odjechał, jednak został zatrzymany na sąsiedniej ulicy. Okazało się, że poruszają się nim mieszkańcy Chojnic
- informuje oficer prasowy bialskiej policji Jarosław Janicki.
Kobiety, które kupiły garnki w momencie rozpakowywania zorientowały się, że zamiast drogich oryginalnych zestawów, kupiły kilka razy tańsze zamienniki. Za garnki warte niecałe 500 zł pokrzywdzone zapłaciły 3200 zł.
Jak zeznały pokrzywdzone, sprzedająca garnki kobieta podawała się za Litwinkę, która wraca do kraju i chce taniej sprzedać drogie zestawy garnków, z którymi nie może przekroczyć granicy. Obywatelka Polski porozumiewała się nawet z nimi po rosyjsku
- informuje Janicki.
Jeszcze tego samego dnia mieszkanka Chojnic usłyszała zarzuty. Kobieta przyznała się do popełnienia oszustwa i wyraziła chęć dobrowolnego poddania się karze.
Na poczet grożącej kary policjanci zabezpieczyli od niej pieniądze w kwocie 10 tys. zł.