Podopieczni Marcina Stefańca, który po raz drugi w tym sezonie pojawił się na boisku bez żadnych problemów poradziła sobie z MKS-em Wieluń. Już do przerwy biało-zieloni mieli osiem trafień przewagi. Skończyło się czternastobramkowym triumfem. Dla naszych było to trzynaste zwycięstwo w sezonie.
- Nie wyobrażaliśmy sobie innego scenariusza. Naszym obowiązkiem było zwycięstwo i też tak się stało. Cieszą trzy punkty i wyraźny triumf - mówi opiekun bialczan.
Poprzeczka idzie wyżej
Przed zespołem daleki wyjazd i trudny rywal.
W najbliższą sobotę zagrają na boisku KPR-u Żukowo, który walczy o podium w Lidze Centralnej. W ostatniej serii gier ekipa z północy kraju wygrała po serii rzutów karnych z SMS-em ZPRP Kielce. Trudno spodziewać się, by nasi zanotowali tak wysokie zwycięstwo jak w pierwszej rundzie. Pod koniec listopada AZS rozbił 40:27 żukowian. To efekt znakomitej drugiej połowy. Do przerwy było 16:10. Po zmianie stron? 24:13 dla bialczan. Wówczas aż 12 trafień zaliczył Jakub Tarasiuk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.