999
Spotkanie na długo pozostanie w pamięci kibiców, którzy wybrali się do hali przy ul. Marusarza. Według obliczeń żywej legendy dziennikarstwa sportowego w Białej Podlaskiej 30-letni szkoleniowiec AZS-u AWF przed tym bojem miał na koncie 999 bramek, które rzucił w meczach ligowych oraz w Pucharze Polski.
Jubileusz z przymusu
W 13 minucie zaliczył tysięczne trafienie w biało-zielonych barwach. Później dołożył jeszcze trzy gole. - Nigdy nie patrzyłem na statystyki. Już dawno nie powinienem grać. Przecież miałem oficjalne pożegnanie, ale sytuacja zmusiła mnie do tego, by wobec kontuzji zawodników ponownie założyć buty - mówi 30-latek, który debiutował w barwach AZS-u w sezonie 2013/2014. W premierowym boju w II lidze zdobył 4 gole w starciu z Włókniarzem Konstantynów Łódzki. Tydzień później dorzucił "dychę" w meczu z Prusem Siedlce.
Obroną i kontrą
Szkoleniowiec podkreśla, że jego zespół wygrał z wiceliderem dobrą obroną oraz mega skuteczną grą w kontrze. - Nasze miejsce w tabeli nie jest mylne. Na to pracuje się cały sezon. W pierwszej rundzie nie graliśmy dobrze. Po przerwie jest lepiej. Udowodniliśmy, że możemy wygrać z każdym - dodaje.
Więcej we wtorek we Wspólnocie. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.