Podopieczni Artura Renkowskiego w ostatnim starciu zremisowali 1:1 ze Starem w Ożarowie. Nasi zdobyli bramkę w osłabieniu. - Bezpośrednio po meczu byliśmy względnie zadowoleni z remisu, bo mecz od początku nam się nie układał, a ostatecznie potrafiliśmy wywieźć jeden punkt. Natomiast w tygodniu szybko zapominamy o poprzednim spotkaniu i od pierwszego treningu przygotowywaliśmy się pod spotkanie z Karpatami Krosno - mówi Artur Renkowski.
Szkoleniowiec Podlasia podkreśla, że Karpaty to drużyna, która ma swoje problemy przez które zajmuje ostatnie miejsce, ale co ciekawe bardzo dobrze radzi sobie z faworytami naszej ligi, bo wygrała mecze z Wieczystą Kraków i Avią Świdnik. Drużyna, która operuje w systemie 4-3-3, posiada szybkich skrzydłowych i groźnego napastnika. Także tutaj skupimy dużą uwagę, aby ograniczyć zalety przeciwnika, a wykorzystać nasze mocne strony - dodaje.
W składzie zabraknie Jakuba Kobylińskiego, który wypadł z kadry powodu problemów zdrowotnych. Z nimi uporał się Dawid Nojszewski i będzie do dyspozycji popularnego "Renia". Po pauzie za żółte kartki wraca Krzysztof Salak.
Jaki jest plan na Karpaty? - Od początku chcemy narzucić wysoką intensywność i tempo spotkania. Karpaty to drużyna, która mimo niskiego miejsca w tabeli również odważnie podchodzi do przeciwników, dlatego możemy spodziewać się otwartego spotkania, chociaż będą na pewno momenty, w których będziemy mieli dłużej piłkę i wtedy musimy pokazać naszą dyspozycję. Chcemy dać radość naszym fanom. Wiemy, że mobilizują się, by trybuny pękały w szwach. Nie możemy ich zawieść - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.