reklama
reklama

Piotrek z prezentem dla trenera. Tarkowski: Mam nadzieję, że przez konkurs nie przybyło mu siwych włosów

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Laudy

Piotrek z prezentem dla trenera. Tarkowski: Mam nadzieję, że przez konkurs nie przybyło mu siwych włosów - Zdjęcie główne

foto Michał Laudy

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Z brązowym medalem 68. PZLA Halowych Mistrzostw Polski w Toruniu wrócił Piotr Tarkowski.
reklama

23-latek sięgnął po krążek w konkursie skoku w dal. Podopieczny Tadeusza Makaruka wracający do sportu po kontuzji zaliczył zaledwie jeden skok. Odległością 7,57 m wywalczył najniższe miejsce na podium. Zawodnik AZS-u AWF Biała Podlaska przegrał srebro o pięć centymetrów z Andrzejem Kuchem z AZS-u UMCS Lublin. Mistrzem został Adrian Brzeziński (MKL Toruń), który w ostatnim skoku zanotował 7,76 m.

- Po samym starcie był jedynie żal i niezadowolenie. Czułem, że jestem świetnie przygotowany i nikt nie zabierze mi tego, o co walczyłem. Niestety, miałem tylko jedną mierzoną próbę, którą był skok na zaliczenie, by tylko dalej brać udział w konkursie. Ta próba odbiegała od pozostałych skoków, które oddałem, ponieważ była tak naprawdę na moje 70 procent. Pozostałe kolejki konkursu były już walką o jak najlepszy wynik. Nie interesowała mnie wtedy walka o chociażby srebrny medal. Ja walczyłem o mistrzostwo Polski z jak najlepszym wynikiem, co przybliżałoby moje szanse na letnie Mistrzostwa Europy i Igrzyska Olimpijskie - mówi Tarkowski.

Bialczanin przyznaje, że teraz, z chłodną głową może powiedzieć, że jest bardzo zadowolony z tego, gdzie jest obecnie. - Po kontuzji w Monachium prawie nie ma śladu, a ja wróciłem do świetnych dyspozycji pozwalających mi "latać" za granicę ośmiu metrów. Cała droga z nieszczęsnych mistrzostw Europy w 2022 roku do teraz była bardzo długa i wymagająca. Ciężkie okresy, które przechodziłem i wymagające przygotowania objawiły się kilkoma małymi urazami, które nie pozwoliły mi na więcej startów w sezonie halowym, przez co zabrakło mi trochę obiegania rozbiegu. Stąd te nieważne skoki - dodaje.

23-latek nie ukrywa, że mocny trening, który przerobił późną zimą był przygotowany tak, by swoje plony zebrać w lato. - Teraz wiedząc, że pomimo takiej pracy i budowania bazy na sezon letni dalej jestem w grze o marzenia. Teraz chwilę analizy zresetowania głowy i zaczynamy nowy rozdział z przygotowaniami i walką o lato. Medal oczywiście dedykuję mojemu trenerowi Tadeuszowi Makarukowi, który w dniu mistrzostw obchodził swoje urodziny. Mam nadzieję trenerze, że za dużo włosów przy moim stresującym starcie nie wypadło - śmieje się.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama