W hali Orbita lepszym zespołem byli bialczanie. Zaledwie raz - przy stanie 2:1 to miejscowi mieli lepszy wynik od naszych. - Musieliśmy sobie radzić w osłabieniu. Z powodu chorób nie mogli zagrać: Filip Lewalski, Wiktor Wójcik oraz Krzysztof Ostrowski. Na ławce zabrakło Sławomira Bodasińskiego i Wojciecha Horeglada. Zagraliśmy konsekwentnie. Cieszy to, że wypełniliśmy nasze założenia. Byliśmy dobrze przygotowani pod przeciwnika. Niczym nas nie zaskoczyli. Do pewnego momentu gospodarze mogli mieć nadzieje na dobry wynik, ale końcówce to nasza pewna gra i powiększanie przewagi - mówi Marcin Stefaniec.
Szkoleniowiec przyznaje, że nikt nie patrzył, iż rywalem jest Śląsk Wrocław. - Szczerze to została nazwa tego klubu. To ekipa, która nie zachwyca w tej lidze. Naszym obowiązkiem było zdobycie kompletu punktów - dodaje.
Bialczanie wygrali ósmy mecz w sezonie. Co ciekawe, to 19. zwycięstwo z rzędu w meczach o punkty. Po raz ostatni nasi przegrali w grudniu z Azotami II Puławy. - To statystyki. Dobrze funkcjonujemy, chcemy i musimy to kontynuować. Cieszymy się z wygranych, ale liga jest długa. Najważniejsze, by omijały nas choroby i kontuzje - dodaje.
Długa podróż
Operacja "Wrocław" rozpoczęła się w sobotę o godz. 13.
- Po ośmiu godzinach dotarliśmy na miejsce. Spaliśmy w hotelu Diament. Po spotkaniu wsiedliśmy w autokar i wróciliśmy do domów w niedzielę o północy. Za nami męczące podróże, ale warto było - mówi szkoleniowiec.
Niewygodny przeciwnik
W sobotę bialczanie podejmą MKS Wieluń.
Rywale mają trzy zwycięstwa i cztery porażki. - To niewygodny przeciwnik, z którym przegraliśmy w poprzednich rozgrywkach. Chcemy rewanżu. Liczymy, że nasz licznik zwycięstw będzie cały czas bił - przyznaje popularny "Stefan".
Śląsk Wrocław - AZS AWF Biała Podlaska 28:36 (16:21)
Śląsk: Galle, Śliwiński - Okapa 4, Koprowski 4, Cegłoski 3, Mistak, Turkowski 5, Palica 1, Ziemiński 6, Salacz 2, Wiewiórski 3.
AZS AWF: Wiejak, Adamiuk - Maksymczuk 1, Łazarczyk 3, Urbaniak 5, Ziółkowski 4, Tarasiuk 1, Niedzielnko 7, Stefaniec 1, Mazur 2, Kozycz 4, Sałuda 1, Kandora 4, Antoniak 3.
Upomnienia: Turkowski - Antoniak.
Kary: 6 min (Salacz, Palica, Koprowski) - 6 min (Kandora, Antoniak, Łazarczyk).
Sędziowali: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Wtórek).
Widzów: 400.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.