Dużo ubytków
Po minionym sezonie, w którym AZS PSW wywalczył aż 29 "oczek" i uplasował się na dziewiątym miejscu, w zespole doszło do małej rewolucji. Posypał się blok defensywny. Mariola i Jolanta Bujalskie postanowiły kontynuować przygodę z piłką w Górniku Łęczna. Już w trakcie rundy do Piaseczna przeniosła się wieloletnia bramkarka zespołu z Białej Podlaskiej - Edyta Kanclerz. Taki sam kierunek obrała Katarzyna Orzepowska. Wychowanka klubu - Magda Konieczna postanowiła zakończyć karierę.
Ich miejsce zajęły młode i niedoświadczone. Dominika Gąsieniec oraz Wiktoria Kuciewicz przyszły z drugoligowej Czwórki Radom. Justyna Milewska przeniosła się z Pelikana Łowicz, zaś z AZS-u Wrocław zostały pozyskane: Katarzyna Michalska i Aleksandra Brzezina. Milena Mikołajczak (wychowanka Piątki Plus Biała Podlaska) stawiała pierwsze kroki w dorosłej piłce.
Na "dwójkę"
Szkoleniowiec nie boi się ocenić postawy swoich zawodniczek.
Zajmujemy ostatnie miejsce, więc nie mogę postawić noty pozytywnej. Postawiłbym ocenę mierną. Były przebłyski, ale trochę za mało. Z drugiej strony uważam, że nie graliśmy gorzej w większości spotkań niż w ubiegłym sezonie. Gorzej wyglądała nasza gra w defensywie. Trzeba się odnieść do zestawienia obrony z poprzednich rozgrywek. Odeszły silne ogniwa. W ofensywie było nieco lepiej, jednak to nie wystarczyło, by wygrywać. Widać ubytki w defensywie
- mówi Robert Różański.
Jasna Lefeld
Nie może być innego wyboru, jak Klaudia Lefeld. Etatowa napastniczka drużyny oraz reprezentacji Polski do lat 19 robiła różnicę na boisku, chociaż w kilku spotkaniach musiała pauzować z powodu kontuzji czy czerwonej kartki. Wiadomo, że na Klaudii opierała i będzie opierała się gra ofensywna bialczanek.
Myślę, że to trochę za mało, by systematycznie zwyciężać w najwyższej klasie rozgrywkowej
- dodaje szkoleniowiec.
Poniżej oczekiwań
Różański wyjawia, która zawodniczka zawiodła.
Ewa Cieśla zagrała poniżej oczekiwań. W tamtym sezonie jej bramki dawały nam punkty, zwycięstwa. Teraz tego brakowało. Reszta zagrała na tyle, na ile je stać. Pod wpływem czasu rozkręcała się Kaśka Michalska, która potrzebowała czasu na aklimatyzację. Końcówka była udana. Obok Klaudii stanowiła zagrożenie pod bramką przeciwniczek
- mówi.
Niespodzianka rundy
Nie było takiej sytuacji
- mówi krótko.
Rozczarowanie
AZS PSW nie wygrał żadnego spotkania na własnym boisku.
Ponieśliśmy porażki w meczach o tak zwane sześć punktów. Szczególnie bolały przegrane ze Sztormem Gdańsk, AZS-em UJ Kraków oraz brak punktów w Piasecznie
- wylicza Różański.
Będą wzmocnienia?
Wiadomo, że wiosną nasze zawodniczki będą rozpaczliwie walczyć o utrzymanie. W tym momencie mają dużą stratę do zespołu, który zajmuje bezpieczne miejsce.
Nie poddamy się i jeżeli uda się wzmocnić zespół, a takie są informacje od prezesa, powalczymy. Życzyłbym sobie napastniczki oraz środkowej obrończyni. Będą to zawodniczki, które mają pomóc. Do nauki mam 80 procent zespołu
- dodaje.
Okres przygotowawczy
Piłkarki AZS-u po raz pierwszy w 2017 roku spotkają się 9 stycznia.
Mamy w planach obóz. Być może gdzieś wyjedziemy, a jeśli nie, to dochodzeniowy na własnych obiektach. Na ten moment "zaklepaliśmy" sparingi z GOSiR-em Piaseczno, Górnikiem Łęczna oraz trampkarzami starszymi AP TOP-54 Biała Podlaska. W jeden z weekendów zagramy ze swoimi rezerwami. Życzyłbym sobie sześć spotkań. Na ten moment wiadomo, że odejdzie od nas Justyna Milewska
- mówi Różański.
Mecz po meczu
- Medyk Konin - AZS PSW 5:0
- AZS PSW - Czarni Sosnowiec 1:1
- UKS SMS Łódź - AZS PSW 4:0
- AZS PSW - Mitech Żywiec 1:3
- Olimpia Szczecin - AZS PSW 1:2
- AZS PSW - AZS PWSZ Wałbrzych 1:3
- Górnik Łęczna - AZS PSW 2:0
- GOSiR Piaseczno - AZS PSW 2:1
- AZS Wrocław - AZS PSW 0:0
- AZS PSW - Sztorm Gdańsk 1:2
- AZS PSW - AZS UJ Kraków
- AZS PSW - Medyk Konin 0:7
- Czarni Sosnowiec - AZS PSW 3:2
- AZS PSW - UKS SMS Łódź 0:0
