Reprezentantka Polski i mieszkanka Terespola po raz drugi w karierze wystąpi na tej rangi imprezie. Jej debiut na Mistrzostwach Świata miał miejsce w 2017 roku w Londynie.
Start biegu zaplanowano na godzinę 7:30 czasu japońskiego (00:30 czasu polskiego). Początkowo zawodnicy mieli ruszyć o 8:00, jednak ze względu na ekstremalne warunki pogodowe: prognozowane temperatury sięgające 33–35 stopni Celsjusza oraz bardzo wysoką wilgotność, organizatorzy zdecydowali się przesunąć godzinę rozpoczęcia rywalizacji.
Paszkiewicz przyznaje, że do zawodów podchodzi w dobrym nastroju i w świetnej formie. - Już trzecią noc dobrze przespałam. Mówią, że ta ostatnia przed startem nie jest aż tak ważna. Biega mi się dobrze, nic mnie nie boli. Otoczka zawodów jest fantastyczna. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona - mówiła zawodniczka na dzień przed startem.
W piątek Polka odbyła ostatni trening przed biegiem, 12-kilometrowy rozruch z akcentami tempa startowego. - W planie miałam 12 km, w tym dwa odcinki (9. i 11. km) w tempie 3:30 min/km. Tak dobrze mi się biegło, że przez pomyłkę zrobiłam kilometr więcej - śmiała się Paszkiewicz.
Zawodniczka nie kryje radości z udziału w imprezie tej rangi. - Naprawdę się cieszę, że tu jestem. To moje drugie Mistrzostwa Świata. Jestem zdrowa i w bardzo dobrej formie. Teraz skupiam się na swoich celach i możliwościach - dodała.
Polka zapowiada walkę i liczy na doping kibiców. - No to co... trzymajcie kciuki! - kończy.
Relację z maratonu kobiet będzie można obejrzeć na antenie Telewizji Polskiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.