W Carrarze pojawił się wraz z reprezentacją Polski. Mierzył się w trzech formułach: K1, Muay Thai oraz UFR. - Do ugrania są trzy medale mistrzostw świata. Zdobyłem je! Stoczyłem kilka pojedynków, bo nie każda konkurencja okazała się turniejowa. Na dodatek po raz pierwszy w historii swoich startów miałem wolny los. Nie musiałem bić się o wejście do strefy medalowej - mówi podopieczny Klaudiusza Nazaruka.
Dla 24-latka był to pierwszy wyjazd na zawody za granicę naszego kraju. - Byłem we Włoszech, ale czułem wsparcie ze swojego klubu i miasta. Czułem się naprawdę dobrze. Zmagania uznaję za udane, chociaż miałem pod górę. Musiałem drugi raz robić wagę. Okazało się, że jest drugie ważenie. Musiałem w ciągu doby rzucić niemal pięć kilogramów. Według niektórych było to niemożliwe, ale jednak udało się - dodaje zawodnik Fight Point Biała Podlaska.
Bialczanin pojawił się w domu z trzema złotymi medalami. - Dla mnie największą nagrodą było to, że mogłem sprawdzić się z zawodnikami z całego świata oraz złapać nowe doświadczenie - mówi.
Fedor ma plany. - Teraz zbroję się na kolejne wydarzenia, które mam jeszcze w planach, aczkolwiek moje starty wyjdą tak naprawdę w praniu. Chce z góry podziękować dla swojego całego klubu, który pomaga mi na macie oraz znajomemu, który przez cały wyjazd był obecny wraz ze mną - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.