Przed tygodniem podopieczni Marcina Stefańca na wyjeździe przegrali ze Śląskiem Wrocław. - Myślę, że zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Co prawda boli brak zdobyczy punktowej, ale trzeba zaznaczyć, że graliśmy z liderem i kandydatem do awansu. Myślę, że możemy być zadowoleni ze swojej postawy. Przy większym szczęściu mieliśmy szansę wywieźć punkty z trudnego terenu - mówi Wiktor Kwiatkowski.
Dzisiejszym rywalem AZS-u będzie Jurand Ciechanów. - Zespół pokazał, że w tym sezonie będą "chłopcami do bicia", jak wieku określało ich przed startem sezonu. Jest to ich debiutancki sezon w Lidze Centralnej, ale już udowodnili, że w każdym meczu potrafią napsuć krwi faworytom - dodaje 19-letni bramkarz bialczan.
W spotkaniu nie zagrają: Daniel Szendzielosz i Bartosz Ziółkowski. - Życzymy im jak najszybszego powrotu na parkiet. Cel na spotkanie z Jurandem się nie zmienia. Chcemy wygrać. Po dwóch ostatnich porażkach chcemy pokazać, że wychodzimy na boisko po to, by dać z siebie wszystko - kończy Kwiatkowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.