Wałęsa - Człowiek z nadziei

Opublikowano:
Autor:

Wałęsa - Człowiek z nadziei - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Prawie na żywo, bo tylko z dwudniowym opóźnieniem, tuż po bialskiej premierze recenzujemy dla Was najnowszy film Andrzeja Wajdy - „Wałęsa - Człowiek z nadziei”.

Gdy wiele lat temu w programie „Teraz My!” Andrzej Wajda mówił o swoim pragnieniu zrealizowania filmu poświęconego Lechowi Wałęsie, obawiałem się, że jeśli film powstanie, będzie to wyidealizowana wersja historii przywódcy Solidarności. Czytając w sieci komentarze poprzedzające premierę, zauważyłem, że wiele osób miało podobne obawy. Nie trudno bowiem stwierdzić, szczególnie w różnych wywiadach, że Wajda jest zafascynowany Wałęsą. Znamy natomiast przypadki, gdy brak dystansu twórców filmowych do omawianego tematu powodował, że zamiast dojrzałego dzieła powstawała niezbyt inteligentna laurka.
 
„Wałęsa - Człowiek z nadziei” nie ma tego problemu. Wajda nie obawia się pokazać swojego bohatera jaka aroganckiego, narcystycznego, a czasem i śmiesznego mężczyzny. Zresztą, nie bez powodu po premierze filmu Lech Wałęsa skomentował go słowami „Nie byłem takim bufonem”. Pomimo to, przywódca strajku w Stoczni Gdańskiej nie jest ukazany jako postać negatywna. Bynajmniej. W okresie przedstawionym w filmie Wałęsa zaczyna jako zwykły robotnik, w którym wzbiera gniew na warunki życia i pracy w Polsce Ludowej. Z czasem zaczyna jednak rozumieć, że ludzie, o ile będą współpracowali ze sobą, mogą zmienić swoją sytuację. Dostrzega również, że on sam ma na nich wpływ. Powoli zyskuje pewność siebie i uświadamia, że może być przywódcą zmian. To z kolei powoduje, że uwidaczniają się u niego znane nam już cechy. Wciąż jednak waha się pomiędzy byciem mężem i ojcem a przywódcą. Przełom następuje w sierpniu 1980 roku. Wałęsa wkracza wtedy na ścieżkę, z której nie będzie już odwrotu.
 
Według mnie największą wartością filmu „Wałęsa - Człowiek z nadziei” jest ukazanie procesu jaki doprowadził do powstania Lecha Wałęsy. Twórcy pokazują nam bowiem, że znana wszystkim postać nie zawsze nią była, lecz stała się nią w wyniku pewnych wydarzeń i doświadczeń.
 
Nie bez znaczenia w ocenie jest również fakt, że Wajda podjął się realizacji filmu poświęconego żyjącej osobie, która nie dość, że wciąż jest obecna w życiu publicznym to wzbudza skrajne emocje wśród Polaków. Z tego powodu, większość osób oceni dzieło Wajdy tylko przez pryzmat swojego zdania o Lechu Wałęsie, a nie wartości artystycznej filmu.
 
Choć życzę mistrzowi Wajdzie jeszcze wielu produktywnych i twórczych lat to „Wałęsa - Człowiek z nadziei” jest niewątpliwie filmem, który stanowi ukoronowanie jego kariery. Film wpisuje się w tematykę, którą rozpoczął „Człowiek z marmuru” a następnie „Człowiek z żelaza” i tym samym może być traktowany jako zamknięcie swoistej trylogii. Biorąc natomiast pod uwagę fakt, że wspomniane produkcje są uważane za najważniejsze dzieła Andrzeja Wajdy to zamknięcie cyklu może zostać potraktowane jako zakończenie pewnego etapu w karierze reżysera.
 
Gorąco polecam film „Wałęsa - Człowiek z nadziei”. Nie jest to może produkcja oscarowa na jaką kreuje ją marketing producenta. Pomimo to warto zobaczyć go, chociażby po to, aby wiedzieć co się krytykuje.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE