Hasło przewodnie togorocznej edycji brzmiało „...gdzie nie dociera blask”, co można wielorako interpretować. Każdy dzień programu miał swoje własne hasło i każde z nich już było dużo klarowniejsze. Taki podział festiwalu pozwolił każdemu uczestnikowi wybrać najbardziej interesujące punkty, a przerwy między dniami festiwalu dały możliwość odpoczynku i zaplanowana codziennych, pozafestiwalowych aktywności takich jak praca i szkoła.
Pierwszy dzień, czyli trzeci października (czwartek) był dniem filmowym, o czym informowało hasło: „Huelle filmowo”. W kinie Merkury od godziny 11:00 zostały zaprezentowane dwa filmy. Pierwszy z nich, Weisser, został nakręcony na podstawie książki Weisser Dawidek znanego polskiego pisarza postmodernizmu, Pawła Huellego. Choć nieco zmieniony względem pierwowzoru, film opowiada o małym Żydzie posiadającym (prawdopodobnie) nadprzyrodzone zdolności i jego zagadkowym zniknięciu. Historia ta wciąga i porusza, wywołując emocje do samego końca. Po krótkiej przerwie między filmami, widzowie wrócili do kina, aby tym razem zobaczyć „Wróżby kumaka”, dramat opowiadający o trudnych relacjach polsko-niemieckich, a także o tym, że po obu stronach granicy są ludzie szlachetni i zepsuci. Pojednanie natomiast jest ciężkie, ale możliwe. Film ten jest ekranizacją powieści Güntera Grassa pod tytułem: „Unkenrufe – Zeit der Versöhnung”, a scenariusz do niego napisali Paweł Huelle, Klaus Richter i Cezary Harasimowicz.
Ten ostatni, wybitny scenarzysta, człowiek wielu talentów, bardzo otwarty i sympatyczny. Był gościem pierwszego dnia Festiwalu. Przeprowadzająca z nim wywiad pani Jadwiga z Multimedialnej Biblioteki „Barwna” zadała mu szereg ciekawych pytań. Ciekawostką jest fakt, że pan Cezary razem ze swoją matką bywali już wcześniej w Białej Podlaskiej, a raz zostali nawet zatrzymani przez patrol MO. Na tym, około godziny 18:00 zakończył się dzień pierwszy Festiwalu.
W piątek można było odpocząć, aby w sobotę, piątego października przyjść na drugie dzień imprezy, tym razem pod hasłem „Podlasie wielu smaków”, co dotyczyło zarówno kulinariów, jak i różnych kultur zamieszkujących ten region. Od 15:00 w sali konferencyjnej Urzędu Miasta, można było dowiedzieć się wielu ciekawych informacji na temat Podlasia i zamieszkujących je narodowości.
Pierwszy wykład doktora Szczepana Kalinowskiego przybliżył przeszłość regionu oraz jego dawnych, jak i współczesnych mieszkańców, ukazując ich ślady w kulturze, tradycji, społeczności i historii. Tuż po prezentacji można było uraczyć się specjałami kuchni tatarskiej, o niewątpliwie interesujących smakach.
Po degustacji, która się chwilę przeciągnęła, kolejny wykład wygłosił doktor Emma Irobi, Nigeryjczyk mieszkający w Białej Podlaskiej. Opowiedział on o tolerancji Polaków i Bialczan w szczególności w stosunku, do cudzoziemców i ludzi, którzy różnią się światopoglądowo. Poruszył ważne kwestie dotyczące integracji, przypomniał o polskiej gościnności, omówił też etapy przystosowywania się imigrantów do nowych miejsc i odnajdywania się ich w nowych rzeczywistościach. Brawa zyskał za konkluzję, że Bialczanie są gościnni - zapraszają go często na wódkę i wino.
Następnie został zaprezentowany spektakl „Tatarzy ze Studzianki“, pokazujący legendę o założeniu wsi, obyczajowość Tatarów, ich tradycje i historię bytności tej grupy na Podlasiu. Przedstawienie dała grupa dzieci i młodzieży pod kierownictwem doktora Łukasza Wędy, który później omówił współczesne tradycje tatarskie w naszym regionie. Na koniec wystąpił zespół ludowy „Zorza“, śpiewający po polsku i nie tylko ludowe piosenki. I tak, znów około godziny 18:00 skończył się dzień drugi, pełen smaków kultury.
Dzień trzeci Festiwalu, siódmego października, czyli w poniedziałek zaczął się o godzinie 16:00. W czytelni Miejskiej Biblioteki „Barwnej” w ramach hasła „O Pisarzu...” odbyły się wykłady o wielokulturowości w literaturze i o twórczości Pawła Huellego. Niestety, sam autor m.in. powieści „Weisser Dawidek” nie mógł przyjechać, ale zaproszeni goście interesująco przedstawili swoje zagadnienia. Pani doktor Alina Kochańczyk omówiła książki najsłynniejszego z polskich pisarzy, którzy omawiali wielokulturowość i to na całym świecie - Ryszarda Kapuścińskiego. Nie kryjąc swojego uwielbienia dla tego autora przypomniała eseje wybitnego dziennikarza, na przykładzie zbioru Heban. Wspomniała także o tym, że Kapuściński opisywał również totalitaryzm, zarówno w wersji europejskiej (Imperium), jak i afrykańskiej (Cesarz). Występujący po niej pan doktor Rafał Szczerbakiewicz opowiedział o twórczości Huellego, przedstawiając jego sylwetkę, ale i stawiając wiele ciekawych i frapujących wniosków. Konkluzja, że literatura musi zmienić kierunek, jaki nadali mu postmoderniści, gdyż w przeciwnym wypadku nie pozostanie w Europie nic, ze wspólnoty, zakończyła wykład.
Tak się zakończył dzień trzeci, dający na pewno dużo do myślenia i zachęcający do sięgnięcia po zaprezentowanych autorów. Zdaniem zamykającym ten dzień i równocześnie cały Festiwal, były słowa organizatorki:
„Nie wiemy jeszcze kiedy, nie wiemy jeszcze o czym, ale szósta edycja na pewno się odbędzie“.
Trzymamy za słowo.