Niszczą drogę, na którą sami się składaliśmy
Wcześniej w czynie społecznym wraz z sąsiadami złożyliśmy się po 500 zł i nawieźliśmy dużo ziemi i żwiru na naszą część ulicy. Od niedawna jednak jeżdżą tędy duże samochody na pobliską budowę bloków. Rozjeżdżają prowizoryczną drogę
- bulwersuje się Tadeusz Robak, społecznik, znany z opieki nad miejscami pamięci narodowej.
Dodaje, że po ciężkich pojazdach zostają koleiny i doły, w które wieczorami i nocą mogą wpaść nawet piesi. Od kilkudziesięciu lat żadna władza nie założyła tam nawet oświetlenia.
Do kolejnego prezydenta występujemy o pomoc. Mamy prawo upominać się o oświetlenie i o to, aby ciężkie samochody nie niszczyły społecznie zbudowanej prowizorycznej drogi
- podkreśla Robak.
Zapytaliśmy Michała Trantaua, rzecznika prasowego prezydenta o to, kiedy Tadeusz Robak i jego sąsiedzi mogą liczyć na oświetlenie uliczne.
Budynki są w obrębie skrzyżowania z Francuską na odcinku 400 metrów. W przyszłym roku, jak tylko Zakład Energetyczny wybuduje przyłącze ze skrzynką licznikową przy Żeromskiego (skrzyżowanie z Armii Krajowej), postawimy odcinek oświetlenia przy nowo pobudowanych blokach
- wyjaśnia rzecznik.
Dodaje, że budowa nowej ulicy Armii Krajowej rozłożona jest na pięć lat. Niedawno rozpoczął się jej pierwszy etap: budowa ronda oraz pierwszego odcinka nowej trasy, od strony ul. Janowskiej.