Od prawie dwóch lat Dariusz Stefaniuk, bialski prezydent zabiegał o to, aby rudery po przeciwnej stronie ul. Piłsudskiego, przestały szpecić widok z okien Urzędu Miasta. Udało mu się przezwyciężyć blokowanie decyzji o budowie przez właścicieli nieruchomości ze szkaradnymi obiektami. Zdołał przeforsować rozpoczęcie inwestycji w ramach Gminnego Programu Rewitalizacji Miasta Biała Podlaska, przy dofinansowaniu unijnym na dwa zadania, wstępnie deklarowanym na 6,5 mln zł. Spełniło się też jego marzenie o dokończeniu budowy ul. Pocztowej i stworzeniu parkingu naprzeciw magistratu.
Łyżką dziegciu w beczce miodu były jednak twarde żądania konserwatora zabytków, aby wspomniany parking na 60 miejsc został jednak ogrodzony murem. Właściwie chodziło o przywrócenie wcześniej istniejącego ogrodzenia, które zostało rozebrane.
Podczas piątkowej konferencji prasowej prezydent nie ukrywał oburzenia.
- Mur wokół parkingu nie jest moim pomysłem! Jest wynikiem uporu konserwatora zabytków. Nie chcieliśmy muru, lecz otwartego terenu – mówił wzburzony Dariusz Stefaniuk.
Przyznał jednak, że miasto nie mogłoby bez zgody konserwatora przeprowadzić tej inwestycji.
- Otrzymaliśmy jego zalecenie, aby przestrzeń była zamknięta. To kosztowało nas kilkaset tysięcy zł. Nie chcę mocnych słów używać, ale pewne rzeczy otwierają mi się w kieszeni! - prezydent nie ukrywał ceny kompromisu.
Podkreślił, że dawny mur zbudowała milicja, aby nikt nie widział co się dzieje obok jej budynku przy ul. Krótkiej.
- Ten mur był już zrównany z ziemią, ale został teraz odbudowany od podstaw. Ma trzy miesiące. Wyegzekwowaliśmy, że jest niższy, niż pierwotnie – wyjawił prezydent.
Nie będzie "dziury na przestrzał"
Konserwator zabytków, Jan Maraśkiewicz, kierownik bialskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie, przyznaje, że nie chciał w tym miejscu otwartego parkingu.
- Otworzenie przestrzeni na przelot byłoby fatalne dla urbanistyki miasta. Biorę na siebie całą odpowiedzialność za to, co się stało. Dzięki temu nie będzie efektu otwartego placu. Chodzi o przyzwoitą przestrzeń miejską – konserwator tłumaczy swoją konsekwencję względami estetycznymi.
Dodaje, że nie chciał, aby była tam "dziura na przestrzał".
- Nad murem powstanie jeszcze zadaszenie. Obok będzie dekoracyjne miejsce z zielenią. Później pójdą tam wysokie drzewa, które podkreślą linię zabudowy – tłumaczy Maraśkiewicz.
Przestrzeń bez ruder
Prezydent poinformował, że mur otrzyma jeszcze tynk i "czapki" oraz ocynkowany daszek.
- Cieszę się, że szybko usunięto rudery naprzeciwko UM, jest lepiej skomunikowana ul. Pocztowa – mówi prezydent.
Zapowiedział, że doprowadzi, aby przy tym parkingu pojawiły się szlabany.
- Będzie tam kilkadziesiąt miejsc dla mieszkańców, ludzi przyjeżdżających do UM - stwierdził.
Ponadto ujawnił, że wokół muru powstanie kilkanaście dodatkowych miejsc parkingowych. Do prezydenta docierają opinie bialczan, którzy chcą, aby w centrum powstała strefa płatnego parkowania.
- Potrzebna byłaby jednak w tej sprawie uchwałą Rady Miasta - ujawnia.
Zapowiada, iż parking i miejsca do parkowania mają zostać oddane do użytku już na przełomie lipca i sierpnia.
W ramach wspomnianej rewitalizacji przy zbiegu ulic Krótkiej i Piłsudskiego ma zostać rozebrana kamienica (tylko zabudowa najnowsza). W latach 2019-20 z dotacji unijnych (płynących poprzez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego) będzie odbudowana kamieniczka, w której na dole będzie restauracja lub inny lokal gastronomiczny, a góra przeznaczona zostanie organizacjom pozarządowym.