Uczestnicy spotkania najpierw dokładnie przeanalizowali książkę. Zderzyły się dwie opinie: dominującą była ta, pozytywnie oceniająca powieść, pochwalająca rozwój akcji i postaci. Przeciwną do niej była, pojawiająca się rzadziej, ale jednak, że bohaterowie są płytcy, a emocje sztuczne, brakuje zwykłych, neutralnych relacji. Dyskusja, jaka z tego wypłynęła, nieco potrwała, a każdy bronił swoich racji. Wszyscy jednak zgodzili się co do zakończenia: jest niesamowite i nieprzewidywalne. Z pewnością wprawia w osłupienie, a niektórych nawet szokuje.
W trakcie dyskusji zahaczono również o dwie dalsze części, głównie „Mówcę Umarłych“ i „Ksenocyd“. Szczególny zachwyt wzbudziła książka bezpośrednio po „Grze Endera“, czyli „Mówca Umarłych“, uznana została za najlepszą z całego cyklu. Ci, którzy czytali dalsze części stwierdzili, że później wkrada się coraz więcej filozofii, co utrudnia czytanie.
Oczywiście nie zabrakło porównania do filmu. Z dużym zdziwieniem czytelnicy przyjęli fakt, że aż tyle zostało w adaptacji zmienione. Nawet płeć jednego z bohaterów jest inna w filmie, co spotkało się ze sporą krytyką. Głównym zarzutem było jednak wycięcie oraz przerobieniu wielu scen ważnych dla książki. Padła nawet opinia, że „film ma wszystko dobre, oprócz fabuły“. Wspólnie klubowicze uznali, że bez przeczytania książki ciężko jest zrozumieć, o co w filmie chodzi. To poważny zarzut wobec adaptacji.
Książkę „Gra Endera“ autorstwa Orsona Scotta Carda przeczytać warto, nie tylko z racji jej obecnej popularności. To klasyk gatunku sci-fi i naprawdę ciekawa literatura.
Na następnym spotkaniu DKK omówi opowiadania z cyklu Sherlocka Holmes’a. Zapraszamy już 16 stycznia na godzinę 16:00 do czytelni „Barwnej“.