W ostatnie trzy dni w roku paradują oni i biegają strasząc i ścigając dzieci i panny, które przyciskają kijami lub podrzucają na nich, czyli „biorą na hocki”. Na ulicy zatrzymują pojazdy, w tym także białoruskie i chętnie przyjmują symboliczny "okup" (niekiedy od kobiet jest to uśmiech).
Od kilku lat Gminny Ośrodek Kultury w Sławatyczach organizuje konkurs sławatyckiej tradycji regionalnej pożegnania starego roku „Na Najładniejsze Przebranie". Bolesław Szulej, dyrektor GOK, powiedział nam, że oceniane są okrycie, maska i kapelusz brodacza. W tym roku w rywalizacji udział wzięło aż 15 młodych kolędników.
Komisji konkursowej przewodniczył Grzegorz Kiec, wójt gminy, który kiedyś też przez kilka lat przebierał się za brodacza i nawet wygrywał w konkursie.
Pierwsze trzy miejsca zajęli zawodnicy miejscowego klubu LKS SRG Sławatycze.
Pierwszą nagrodę otrzymał Arnold Sołoduszkiewicz startujący z numerem 14. Drugą zdobył Damian Zagajski (nr 13), a trzecią Dawid Spólny (nr 4). Wyróżniono przebrania Kacpra Kuszneruka, Dominika Hasiuka i Tomasza Buraczyńskiego.