Liczne opóźnienia w przygotowywaniu dokumentacji oraz wykonawstwie różnych inwestycji powodują napięcia w samorządzie. Radni Zjednoczonej Prawicy i Białej Samorządowej uważają, że są lekceważeni, bo nie mieli szans przeforsować swoich propozycji inwestycyjnych. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta zaostrzył się konflikt dotyczący wydatków budżetowych.
Słabe półrocze i bałagan inwestycyjny
Podczas dyskusji dotyczącej kolejnej zmiany w tegorocznym budżecie radnych opozycji zdumiała informacja urzędników, że za I półrocze wykonano zaledwie 8,5 proc. zaplanowanych wydatków inwestycyjnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ : Biała Podl : Ścieżka edukacyjno-przyrodnicza ma zwiększyć świadomość ekologiczną przedszkolaków
– To mniej niż w ubiegłym roku o tej samej porze, gdy skończyło się nadwyżką 20 mln zł i wieloma milionami złotych niewykonania. Boję się, że teraz będzie tak samo – ocenił przewodniczący rady Bogusław Broniewicz. Zaapelował, aby prezydent i rada zaczęli ze sobą rozmawiać.
Wskazał na częste wydłużanie inwestycji jednorocznych na dwa lata, co w slangu urzędniczym nazywa się "przełamywaniem".
– Przesuwamy jednoroczną budowę ul. Kleeberga, bo w ciągu ulicy jest niespodziewana instalacja gazowa – podał przykład bałaganu w dokumentacji geodezyjnej miasta, co rzutuje na zahamowanie niektórych inwestycji.
Przy dyskusji o sprawozdaniu z wykonania budżetu za I półrocze Maciej Buczyński, wiceprezydent bialski, wyjaśniał, że jest to rok covidowy, a część przesunięć jest związana z nieskutecznym ubieganiem się miasta o dotacje rządowe do inwestycji, m.in. drogowych.
Problemy z finalizowaniem wielu inwestycji potwierdzają zaproponowane w uchwale o zmianie tegorocznego budżetu duże zmiany w wydatkach majątkowych. Prezydent wystąpił o ich zmniejszenie aż o ponad 16,3 mln zł! Gros tych nakładów ma trafić na budowy dopiero w 2022 r.
Michał Litwiniuk przypomniał, że w minionym roku odniósł sukces, gdyż wydatki inwestycyjne sięgnęły 64 mln zł, czyli były sześć razy większe, niż średnia w poprzednich latach.
Gorący spór o 2 mln zł
Istnym kijem w mrowisko był wniosek Dariusza Litwiniuka, przewodniczącego klubu radnych Zjednoczonej Prawicy, który zaproponował, aby wprowadzić do uchwały o zmianie budżetu dodatkową poprawkę – przeznaczyć 2 mln zł na budowę dróg i chodników.
Oburzenia nie kryli prezydent i jego urzędnicy oraz radni Koalicji Obywatelskiej.
Według prezydenta Litwiniuka uczciwość nakazywałaby radnemu zapytać, czy urząd jest w stanie "skonsumować" wspomniane 2 mln na chodniki i ulice.
– Ktoś chciał zastosować manierę wrzucania, że "byłem dobrym wujkiem..." – mówił Michał Litwiniuk. Zarzucił szefowi Zjednoczonej Prawicy formułowanie wniosku w sposób populistyczny i operowanie nieprecyzyjnymi pojęciami.
Przewodniczący klubu radnych Biała Samorządowa Jan Jakubiec przypomniał, że jego ugrupowanie już przed rokiem zgłaszało budowę konkretnych ulic i chodników, ale nie uzyskało poparcia prezydenta, zatem nie poparło głosowania budżetowego.
– Z satysfakcją przyjmujemy poprawkę o zwiększeniu środków na ten cel – wyjawił radny Jakubiec.
Dariusz Litwiniuk miał problem z dokładnym określeniem źródła pochodzenia 2 mln zł kierowanych na budowę ulic. Pomógł mu w doprecyzowaniu wniosku przewodniczący rady Bogusław Broniewicz, który zasugerował wykorzystanie części z zaplanowanych 8 mln zł na przedterminowy wykup obligacji (miało to pierwotnie nastąpić w 2022 r.).
Prezydent podkreślił, iż nie zgadza się na tę poprawkę, gdyż wcześniejszy wykup obligacji pozwoliłby zaoszczędzić 600 tys. zł na kosztach obsługi długu miasta. Ostrzegł, że takie głosowanie jest sprzeczne z przepisami o finansach publicznych.
2 miliony z kapelusza
Radni KO, Mariusz Michalczuk Krystyna Beń, Marta Cybulska-Demczuk oraz Robert Woźniak krytykowali działanie radnego Dariusza Litwiniuka.
– Wyciąganie przez pana 2 mln zł z kapelusza bez podawania źródła finansowania znaczy, że nie był pan przygotowany – zwrócił się do autora wniosku Woźniak, szef klubu KO.
Zaś dyrektor gabinetu prezydenta Wojciech Sosnowski zaatakował radnych Zjednoczonej Prawicy, że nie lobbowali u swoich polityków, aby miasto otrzymało dotacje rządowe lub unijne na duże inwestycje.
W głosowaniu poprawki okazało się jednak, że KO przegrała i przeszedł wniosek radnego Dariusz Litwiniuka (12 radnych go poparło, ośmioro było przeciw i troje wstrzymało się od głosu).
Czy RIO zakwestionuje "rozwalenie budżetu"?
W emocjonalnym wystąpieniu skarbnik Marta Mirończuk zarzuciła opozycji, że "rozwala budżet". Są bowiem obawy, że Regionalna Izba Obrachunkowa może uchylić uchwałę o zmianie budżetu, a wtedy pojawią się kłopoty z podpisywaniem umów dotyczących tegorocznych inwestycji.
– To może rodzić konsekwencje dla niewykonanych inwestycji, zawartych aneksów i umów! Bierzecie na siebie odpowiedzialność – ostro zaznaczył wiceprezydent Buczyński.
Nazajutrz przewodniczący KO Robert Woźniak zademonstrował stenogram z sesji, z którego wynikało, że doszło do błędów przy formułowaniu wniosków przy głosowaniu nieszczęsnej poprawki, gdy pomylono rok 2022 z 2020.
– Prawdopodobnie uchwała będzie zatem zakwestionowana przez służby wojewody i RIO oraz wróci do naszej rady – podsumował.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.