reklama

Prezydent uniewinniony od zarzutu zniesławienia

Opublikowano:
Autor: Marek Pietrzela

Prezydent uniewinniony od zarzutu zniesławienia - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje bialskieW piątek w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej zapadł wyrok w sprawie oskarżenia prezydenta Michała Litwiniuka przez byłego radnego Jana Jakubca o zniesławienie wskutek pomówienia o korupcję polityczną. Wszystko wskazuje na to, że to jednak nie koniec.
reklama

Ten pojedynek radnego z prezydentem zakorzenił się w poprzedniej kadencji, kiedy w bialskiej Radzie Miasta toczyła się ostra walka pomiędzy prezydentem i opozycją, w której znaczącą rolę pełnił klub stowarzyszenia Biała Samorządowa.

Wiele emocji na sesji w maju 2023 roku towarzyszyło rozpatrywaniu skargi radnego Jana Jakubca ze stowarzyszenia Biała Samorządowa na bezczynność prezydenta. Wielokrotnie dopytywał się Michała Litwiniuka o składy rad nadzorczych spółek miejskich, częstotliwość ich posiedzeń oraz wynagrodzenie członków w latach 2019-2022. Naczelnik gabinetu prezydenta Wojciech Sosnowski twierdził jednak, że ta skarga jest niezasadna, gdyż kilkakrotnie informowano radnego o składach rad nadzorczych tych spółek.

Jan Jakubiec udowadniał, że nie zachowano wymaganych prawem terminów i dopiero niedawno uzyskał dane dotyczące wynagrodzeń.

reklama

Emocjonalne wyznanie prezydenta

Wzburzony prezydent na to zaatakował wnioskodawcę skargi:

–  Kiedyś wszystko panu pasowało, na początku tej kadencji, aż do momentu, gdy dwa lata temu, na dzień przed radą miasta, gdzie głosowane miało być absolutorium. Przyszedł pan wówczas do mojego gabinetu i uzależnił pan udzielenie absolutorium przez Białą Samorządową, od spełnienia państwa oczekiwań także w zakresie personalnej obsady rad nadzorczych spółek komunalnych. Odbił się pan od ściany. Odpowiedziałem, że nie widzę możliwości poddania się państwa szantażom! - tak prezydent Michał Litwiniuk twardo zaznaczył podczas sesji Rady Miasta.

- To, co usłyszałem z ust prezydenta miasta, jest oskarżeniem. Zasięgnę opinii prawnej, co mogę z tym zrobić – zapowiedział wówczas radny Jakubiec. 

reklama

Nie został wybrany do rady nowej kadencji. Żądał przeproszenia za tamte słowa prezydenta. Gdy ich nie usłyszał, zawiadomił prokuraturę o zniesławieniu.

Przypominająca fakty z tego konfliktu sędzia Sądu Rejonowego Barbara Wójtowicz zaznaczyła, że prokuratura nie uwzględniła zawiadomienia w postępowaniu przygotowawczym. Jan Jakubiec zatem złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko prezydentowi Michałowi Litwiniukowi o zniesławienie poprzez publiczne zarzucenie w obecności radnych na sesji oraz poprzez środki masowego przekazu uprawiania korupcji politycznej. Jak twierdził były radny, pomówienie godziło w jego dobre imię, poniżyło go w opinii publicznej, uraziło jego godność osobistą i naraziło na utratę zaufania publicznego potrzebnego do kontynuowania działalności.

Sąd obdarzył wiarą świadków

Z pewnym niedowierzaniem, a nawet z uśmiechem Jan Jakubiec słuchał w piątek wyroku, w którym sąd oskarżonego Michała Litwiniuka uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu i określił, że koszty oskarżenia ponosi oskarżyciel prywatny.

reklama

Sędzia Barbara Wójtowicz, uzasadniając wyrok, zaznaczyła, iż sąd w poszukiwaniu prawdy materialnej wyszedł poza akt oskarżenia.

- Sąd ustalił, że rozpoznawane zdarzenie miało miejsce w innym czasie, niż ustalił to oskarżyciel prywatny w akcie oskarżenia (...). Wbrew twierdzeniom Jana Jakubca, przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że to konkretne zdarzenie miało miejsce nie 27 czerwca 2021 roku, jak wskazywał pan Jan Jakubiec, lecz w czerwcu 2020 roku - mówiła sędzia.

Zeznania świadków miały potwierdzać, iż doszło do bezpośredniego spotkania radnego z prezydentem.

- Wynikało to bezpośrednio z zeznań świadków, których sąd obdarzył wiarą: Konrada Afaltowskiego i Wojciecha Sosnowskiego, którzy wskazywali na to, że rozmowa miała dotyczyć obsadzenia członka rady nadzorczej spółki Wod-Kan przez ówczesnego członka stowarzyszenia Konrada Afaltowskiego i w miejsce wiceprezydenta Macieja Buczyńskiego. Sąd obdarzył wiarą powyższych świadków, a także Macieja Buczyńskiego, który wskazywał, że oskarżony informował go o takiej rozmowie - brzmiało uzasadnienie.

reklama

Sędzia przyznała, że prezydent podczas głośnej sesji w 2023 roku podał błędną datę rozmowy, ale mogła to być pomyłka w trakcie dyskusji o charakterze emocjonalnym, a Michał Litwiniuk nie złożył zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa korupcji politycznej, uznając to za blef polityczny, zagrywkę polityczną. 

 - Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy doprowadził sąd do ustalenia, że słowa, które zostały wyartykułowane na sesji Rady Miasta 26 maja 2023 roku, odzwierciedlają obiektywną rzeczywistość – uzasadniła sędzia.

Wyrok nie jest prawomocny.

- Sprawiedliwości stało się zadość. Potwierdziło to kompletne uzasadnienie sądu.

Były radny Jan Jakubiec zapowiedział złożenie apelacji od tego wyroku.

Wypowiedź adwokata w aktualnym numerze "Wspólnoty Bialskiej".

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo