Ostatnia sesja bialskiej Rady Miasta, 29 marca, dotyczyła m.in. dużych zmian w tegorocznym budżecie. Michał Litwiniuk, bialski prezydent, ogłosił, że po podsumowaniu finansowym budżetu z 2020 r. pozostało w kasie 43,77 mln zł. W 2020 r. wydatki majątkowe wyniosły 64 mln zł (w 2019 r. 54 mln zł).
– To świetna wiadomość. Plan zagospodarowania wolnych środków wydaje się najbardziej gospodarski z możliwych. Chcemy 25 mln zł zdjąć z tegorocznego planu, gdyż rezygnujemy z zaciągnięcia 25 mln zł kredytu. Tym samym nie będzie wydatków na obsługę tego zadłużenia! – ogłosił prezydent.
Opozycja nie podziela radości
Kilku radnych z opozycyjnego klubu Zjednoczonej Prawicy oraz klubu Biała Samorządowa jednak nie podzielało prezydenckiego optymizmu i poczucia sukcesu.
– Nie cieszymy się, że nie bierzmy kredytów, bo nie zrobiliśmy wielu inwestycji. Powinniśmy się zastanowić, co jest nie tak oraz co zrobić, aby sensowniej zaplanować inwestycje – mówił radny Henryk Grodecki (ZP) i dopytywał o opóźnienia m.in. z przygotowywaniem nowej siedziby przedszkola przy ul. Łomaskiej.
Radny Jan Jakubiec (BS) przypominał, że budżet inwestycyjny na 2020 r. miał wynosić aż ponad 100 mln zł, a jesienią alarmował na sesji o niskim wykonaniu inwestycji, wtedy zaledwie 14,8 procent. Radny Marek Dzyr dopytywał prezydenta, czy rzeczywiście ubiegłoroczny budżet był historyczny i bezprecedensowy, jak wcześniej głosił Michał Litwiniuk.
Zimowe ślimaczenie
– Na ul. Warszawskiej prace się ślimaczą. Zadanie miało być wykonane do końca 2020 r. Dwa lata już wykonujemy ul. Podmiejską – wyliczał opóźnienia Dariusz Litwiniuk, szef Zjednoczonej Prawicy.
Prezydent bronił się, że osiąga o wiele lepsze wyniki inwestycyjne od poprzednika. Wskazał na konieczność przerwania m.in. budowy ul. Warszawskiej i modernizacji budynku pod przedszkole przy ul. Łomaskiej ze względu na zimowe mrozy.Wiceprezydent Maciej Bystrzyński ogłosił, że akurat firma energetyczna przestała blokować start z budową ul. Podmiejskiej, gdyż przygotowała dokumentację na położenie swojej linii w pasie drogowym.
Skok na kasę
Niespodziewanie przewodniczący rady Bogusław Broniewicz, podkreślając, że są bardzo duże pieniądze z niewykonania ubiegłorocznych prac, zaproponował swoje poprawki do uchwały o zmianie budżetu. Wnioskował, aby dołożyć 300 tys. zł do budowy chodników oraz 6 mln zł na budowę dróg osiedlowych. Zaproponował też, aby wprowadzić dotacje celowe na inwestycje stowarzyszeń: 400 tys. zł na rzecz pomagającego dzieciom z autyzmem "Wspólnego Świata" oraz 200 tys. zł dla Polskiego Związku Głuchych.W dodatku przewodniczący wskazał, że na te dotacje można wziąć kredyt.Radny Mariusz Michalczuk (Koalicja Obywatelska) zauważył, iż te ważne poprawki powinny zostać wcześniej przedyskutowane i przegłosowane na posiedzeniach komisji.
– Zamieniamy radę w konkurs piękności – zarzucił przewodniczącemu prezydent i apelował o poważne traktowanie siebie nawzajem. Oburzony na wykorzystywanie do ataków na niego sprawy dofinansowania Polskiego Związku Głuchych, wykazał, że wiele miejskich spółek pomagało temu stowarzyszeniu w inwestycji.
Panie skarbnik oraz radca prawny kategorycznie stwierdziły, że prawo nie zezwala na dofinansowanie inwestycji prowadzonych przez organizacje. Marta Mirończuk, skarbnik miasta, wyjaśniła, że tylko 23 mln zł z wolnych środków pochodzi z niezrealizowanych inwestycji.
– Ponad 10 mln zł wpłynęło na konto miasta z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, pozostałe kwoty to efekt oszczędnego gospodarowania – tłumaczyła.
Przewodniczący jednak nie wycofał swoich propozycji poprawek do budżetu. Podczas głosowania jednak tylko dwóch radnych poparło wnioski Bogusława Broniewicza, zatem nie zyskały one akceptacji. Zdecydowaną większością wygrał projekt prezydenta. Uchwałę o zmianę tegorocznego budżetu poprało 18 radnych, jedna osoba była przeciwna i jedna wstrzymała się od głosu.
Nieba przedsiębiorcom uchylają
Zaskoczeniem było przyjęcie przez radę zaproponowanego przez Zjednoczoną Prawicę projektu uchwały dotyczącego zwolnienia przedsiębiorców z opłaty za wynajem lokali w zasobach miejskich od lutego do czerwca. Już na początku sesji prezydent prosił radnych tego ugrupowania, aby wycofali projekt.
– Wnioskowałem o życzliwe zdjęcie projektu. Jest w nim dużo nieścisłości i błędów formalnych – mówił Michał Litwiniuk.
Radca prawny wyjaśniła, że projekt jest sprzeczny z istniejącym prawem, łamie on zasady tworzenia prawa miejscowego. Dariusz Litwiniuk jako szef Klubu Zjednoczonej Prawicy nie chciał jednak ustąpić.
– Pomoc bialskim restauratorom się należy, gdy jest całkowity lockdown. Według mojej wiedzy błędów nie ma. Chociaż projekt nie zyskał akceptacji służb prawnych prezydenta, to jednak jako Klub Zjednoczonej Prawicy chcemy podkreślić problem w sytuacji, w jakiej się znaleźli przedsiębiorcy z branży gastronomicznej. Skutki dla budżetu wynoszą zaledwie 100 tys. zł. Nasi prawnicy określili, że nie ma czego, co by sprzeciwiło się prawu – tłumaczył Dariusz Litwiniuk.
Okazało się, że cały klub PiS poparł swój projekt, a ośmioro radnych wstrzymało się od głosu i to wystarczyło, aby uchwała została przyjęta. Wątpliwości nie budził projekt prezydenta dotyczący uchwały w sprawie zwolnienia od podatku od nieruchomości grup przedsiębiorców, których płynność finansowa uległa pogorszeniu w związku z ponoszeniem negatywnych konsekwencji ekonomicznych z powodu Covid-19. To zwolnienie będzie za kwiecień, maj i czerwiec 2021 r. Tylko jedna osoba była przeciw i jedna wstrzymała się od głosu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.