– Materiały kosztowały nas ok. 10 tys. zł. Nasi pracownicy sami wykonywali prace – podkreśla Przemysław Olesiejuk.
Nauczyciel Marek Romaniuk powiedział nam, że plenerowa strzelnica była budowana etapami.
– W tym roku oddana została do użytku wiata z zadaszeniem oraz strzałochwyty. Na strzelnicy oferujemy uczniom zajęcia z łukiem zamiast biegania i grania – podkreślił nauczyciel i zarazem instruktor.
Dużo licealistek zainteresowało się łucznictwem.
Jego kolega, Marcin Mincewicz, zaznaczył, że po wprowadzeniu na lekcje wychowania fizycznego strzelania z łuku coraz więcej uczniów zaczęło się interesować tym sportem.
Przybyły na uroczystość Michał Litwiniuk, bialski prezydent, wyjawił, że jest kwalifikowanym instruktorem survivalu i zdarzało mu się szkolić ludzi ze strzelania z łuku.
– Mam nadzieję, że macie frajdę i będziecie się w szkole bawić w przestrzeni, strzelając z łuku, aby nie stać się niewolnikami telefonu i Internetu – Michał Litwiniuk zwrócił się do licznie zgromadzonych tam uczniów.
Istotnie, na przeciwdziałanie fonoholizmowi, czyli uzależnieniu od telefonu komórkowego, najlepsze są zajęcia na świeżym powietrzu...
Dyrektor wyraził wdzięczność prezydentowi za finansowanie i wspieranie oryginalnej inicjatywy sportowej. Podziękował pracownikom technicznym i administracyjnym oraz nauczycielom za zrealizowanie tej inwestycji.
Najpierw strzelali prezydent Michał Litwiniuk, dr Stanisław Romanowski, naczelnik wydziału edukacji, kultury i sportu UM i dyrektor Przemysław Olesiejuk. Po kilku strzałach zaczęli trafiać w sam środek tarczy. Wszyscy wypadli dobrze. Później wznowiono zawody uczniów na pięciu stanowiskach strzelniczych.
Przemysław Olesiejuk, dyrektor II LO: Młodzi się garną do sportów strzeleckich Jest duże zainteresowanie strzelnicą. Tym łatwiej z czasem będzie uzyskać sukces. To nie tylko zabawa, ale też pasja, która pozwala odłożyć komórkę, integrować się z innymi, cieszyć się, że jest się z grupą.
Miłosz Chwedoruk, uczeń II LO: Łuk wymaga siły Przed rokiem zacząłem chodzić na zajęcia z łucznictwa, początkowo na sali. Wygodniej ćwiczyć w plenerze. Zajęcia odbywają się raz na tydzień. Strzelanie z łuku wymaga jednak siły. Wczoraj przed zawodami ćwiczyłem dwie godziny, aż opuchł mi palec od naciągania cięciwy.
Patrycja Fedorowicz, uczennica II LO: Uspokaja i wycisza Raz w tygodniu chodzę na zajęcia z łucznictwa. Więcej ćwiczyliśmy, kiedy był dzień wolny od lekcji. Łucznictwo wyrabia cierpliwość, uspokaja i wycisza.
Autor tekstu: Marek Pietrzela
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.