Społeczność skupiona na facebookowym bialskim profilu Orzechówek zaalarmowała, że w kilku miejscach os. Młodych pojawiły się lisy. Drapieżniki już wytrzebiły w okolicy zające i kuropatwy. Poszukują żeru w bialskich osiedlach.
W wielu miejscach jedzenie wyrzucane jest z balkonów lub wykładane obok zadaszeń śmietnikowych lub koszy. Jak wskazują niektórzy mieszkańcy, to przeważnie studenci lub uczniowie mieszkający na stancjach z lenistwa wyrzucają z balkonów resztki posiłków.
Z kolei niejednokrotnie starsze osoby z dobrego serca chcą pomagać gołębiom, uważają, że nie wypada im niemoralnie wyrzucać resztek żywności do śmietnika. Niemal rokrocznie podczas walnych zgromadzeń członków Bialskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Zgoda" szefowie zarządu bezskutecznie apelują do spółdzielców, aby nie dokarmiali dzikich ptaków i zwierząt, gdyż mogą doprowadzić do rozmnażania się stad szczurów i niszczą bloki.
Zbigniew Bielecki, zastępca prezesa BSM powiedział nam, że fatalne skutki przynosi wyrzucanie żywności poza zadaszenia śmietnikowe.
- Dokarmianie gołębi sprzyja rozwojowi stad tych ptaków. Niszczą one balkony i elewacje budynków. Przy okazji też mnożą się szczury – mówi wiceprezes.
Marcin Dudziński ze Stowarzyszenia Orzechówek wywołał gorącą dyskusję w mediach społecznościowych, kiedy postraszył bialczan lisami biegającymi w różnych miejscach os. Młodych.
- Od dłuższego czasu – zwłaszcza między godziną 23:00 a 24:00 – na naszym osiedlu regularnie pojawiają się lisy. Zwierzęta te przemieszczają się po chodnikach, placach i w okolicy śmietników, co budzi niepokój i realne zagrożenie dla ludzi, dzieci oraz zwierząt domowych – podkreślił.
Ponadto wyjaśnił, że te dzikie zwierzęta przychodzą do resztek jedzenia wyrzucanych najczęściej z balkonów lub zostawianych przy altanach śmietnikowych.
Ostrzegł, że z obecnością lisów pojawiają się zagrożenia związane z ryzykiem wścieklizny i innych chorób odzwierzęcych, możliwość ataku na małe psy i koty oraz zwiększone ryzyko agresywnego zachowania tych zwierząt w przypadku oswojenia...
- Nie wyrzucajcie resztek jedzenia przez balkon. Nie zostawiajcie otwartych worków z jedzeniem przy śmietnikach – apelował.
Powiedział nam, że prowadził rozmowy w administracji osiedla zachęcając do wywieszenia plakatów w celu uświadomienia osób starszych.
- Kiedy uzyskamy zgodę, będziemy na osiedlu umieszczać informacje o zakazie wyrzucania resztek jedzenia na trawniki – zapowiedział.
Internauci wskazali na przypadki pojawiania się lisów w innych bialskich osiedlach, m.in. przy ulicach Fedorowicz, Janowskiej, Włoskiej, Sobieskiego i Anny Jagiellonki.
Pani Renata zasygnalizowała, że widziała cztery lisy na ul. Łukaszyńskiej, w tym jeden był bez tylnej łapy.
Lek. wet. Agnieszka Juchimiuk, z-ca powiatowego lekarza weterynarii w Białej Podlaskiej, powiedziała nam, że podczas niedawnego szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie także szczepionkę rozkładali ręcznie pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej na terenie bialskich terenów zadrzewionych. Może ten fakt nieco zmniejszy strach przed spotkaniem z liskiem, który chodzi koło drogi...
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.