Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Tomasz Staszczuk dopytywał burmistrza, czy jest szansa ograniczyć dokuczliwość wielkich kałuż i blokowania posesji przez wodę.
– Ostatnie opady zatopiły wyjazd na ulicę i moi rodzice nie mogli wyjechać spod domu – żalił się radny.
Do wypompowania wody z tego skrzyżowaniu wezwano miejscową OSP KSRG Terespol oraz JRG Małaszewicze. Burmistrz Jacek Danieluk potwierdził, że kilka godzin trwało wypompowywanie deszczówki. Zapowiedział radnemu, że jak nie będzie przeszkód, to do 20-23 grudnia nastąpi odwodnienie tego skrzyżowania.
W ramach rewitalizacji i przebudowy zdegradowanego terenu targowiska miejskiego budowana jest bowiem kanalizacja deszczowa odwadniająca ulice Narutowicza, Graniczną, Sienkiewicza i Czerwonego Krzyża. Na całą inwestycję trafiła dotacja 3,5 mln zł z funduszu rządowego Polski Ład.
Radny Tomasz Staszczuk pytał, czy ta kanalizacja będzie skuteczna.
Sekretarz miasta Józef Paderewski zaznaczył, że zalanie skrzyżowania nastąpiło wskutek "zerwania chmury".
– Jak jest trzystuletni opad, to żadna kanalizacja nie wytrzyma. Przepustowość rur jest na normalne opady. Dotychczas w mieście kanalizacja radziła sobie, tylko czasami były podtopienia – wyjaśnił.
Wielokrotnie wójt terespolskiej gminy Krzysztof Iwaniuk powtarzał, że miasto Terespol zostało wybudowane w niebezpiecznej strefie zalewowej, jest zatem źle położone. Odpływ z części posesji odbywał się poprzez rowy melioracyjne, które posiadają osoby prywatne. Wójt szczyci się, że budowane przez niego centrum gminy znajduje się poza strefą zalewową...
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.