Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej oskarżyła 57-letniego łowczego Eugeniusza Sz. o to, że 13 listopada 2021 r. w trakcie polowania w leśnictwie Szadek (gm. Rokitno) nie zachował ostrożności oraz będąc świadomym istniejącego zagrożenia i mogąc je przewidzieć, nieumyślnie postrzelił 64-letniego Wojciecha O. Tym samym spowodował u niego obrażenia ciała, m.in. rozległego krwiaka i uszkodzenia mózgu, które dwa dni później w bialskim szpitalu spowodowały zgon rannego.
W ubiegły czwartek Sąd Rejonowy uznał Eugeniusza Sz. za winnego zarzucanego mu czynu. Skazał go na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata. Wymierzył też mu karę grzywnę w wysokości 4 tys. zł. Zasądził też wobec oskarżonego koszty postępowania przygotowawczego i sądowego w wysokości 4792 zł oraz 180 zł opłatę od orzeczonej kary.
Uzasadnienie
W uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Niebrzegowska-Zielińska podkreśliła, iż w ocenie sądu zgromadzony w toku postępowania przygotowawczego i sądowego materiał dowodowy wykazał trafność postawionych oskarżonemu zarzutów.
– Będąc na polowaniu myśliwym, członkiem koła łowieckiego powinien mieć świadomość, że niebezpieczne jest obchodzenie się z bronią, jeśli wokół są ludzie. Oskarżony w pierwszym wyjaśnieniu przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, iż broń, którą posiadał, już wcześniej dwa razy mu samoczynnie wystrzeliła, gdy się potknął i ładował pocisk do lufy – przypomniała sędzia.
Dowodziła, iż Wojciech O., który tuż przed tragedią skończył już polować, nie powinien stać obok Eugeniusza Sz., gdy jeszcze trwało polowanie, a za łowczym.
– Panowie się znali, to doprowadziło do tego, że nie przestrzegaliście reguły, która była od was wymagana. Powinien pan posługiwać się ze szczególną ostrożnością bronią, która miała przypadki samowystrzału. Te okoliczności doprowadziły do tego, że pan O. został postrzelony – sędzia mówiła głównie do oskarżonego.
Odniosła się też do wniosku obrony o warunkowe umorzenie postępowania. Sąd nie mógł uznać, że oskarżony dopuścił się czynu o niewielkim stopniu szkodliwości.
Ze względu na to, że oskarżony nie był osobą karaną, sąd warunkowo zawiesił wyrok jednego roku pozbawienia wolności na dwa lata. Na poczet grzywny zaliczył Eugeniuszowi Sz. zatrzymanie jego przez policję na ponad dobę po tragicznym polowaniu, co oznacza zmniejszenie ogólnej sumy tej kary - 4 tys. zł o 80 zł.
Sąd nie uwzględnił wniosku pełnomocniczki oskarżyciela posiłkowego o orzeczenie zadośćuczynienia pieniężnego dla bliskich zabitego – dla żony: 120 tys. oraz dla córki i syna po 80 tys. zł.
Oboje małżonkowie wyszli, trzymając się za ręce. Nie chcieli wypowiedzieć się, czy rozważają zaskarżenie tego wyroku. Zapytaliśmy poprzez e-maila dr. Miłosza Kościelniaka-Marszała, obrońcę oskarżonego Eugeniusza Sz.
– Decyzję w tym przedmiocie podejmiemy po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, o które zdecydowaliśmy się wystąpić – odpowiedział adwokat łowczego.
Komentarze (0)