Emocje i pewien nieporządek zagościły już przy przyjmowaniu porządku obrad. Zgodnie z bialskim rytuałem po raz 11. powróciła sprawa wniosku o wyrażenie zgody na zbycie nieruchomości przy ul. Brzegowej oraz po raz 10. przy ul. Elektrycznej. A także po raz pierwszy trzech działek przy ul. Metalowej. Przewodniczący klubu Zjednoczonej Prawicy Dariusz Litwiniuk, jak to już wielokroć bywało, wnioskował o zdjęcie tych projektów z programu sesji. Tradycyjnie radni jego ugrupowania oraz Białej Samorządowej poparli ten wniosek, gdyż uważają, że najlepsze tereny inwestycyjne powinny służyć dużym inwestycjom, najlepiej miejskim, a nie lokacie kapitału przez majętnych oferentów.
Sprzeciw przeciw tym propozycjom zgłosił przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Robert Woźniak.
– Przyjęcie tych projektów zwiększy wpływy do budżetu miasta. Pieniążki, które można uzyskać ze sprzedaży, wpadną do wspólnej puli, którą można przekazać na różne cele – argumentował radny KO.
Większość radnych (12) poparła jednak wniosek radnego Dariusza Litwiniuka i kolejny raz rozwiała się wizja szybkiego wzbogacenia kasy miasta.
Czyje interesy?
Jednomyślności jednak nie było po stronie opozycji. Jeszcze nie rozpoczęto obrad, a już niektórzy radni Białej Samorządowej nie poparli kolejnego wniosku Dariusza Litwiniuka o zdjęcie z porządku obrad projektu uchwały w sprawie podwyższenia wysokości stawek opłat za zajęcie pasa drogowego.
– Jest to obrona spółki Skarbu Państwa, a jej inwestycja nie jest zagrożona. Podniesienie stawki znacznie zwiększy wpływy do budżetu. Dla wszystkich będzie z korzyścią, a niekoniecznie dla spółki Skarbu Państwa. Jako radni mamy dbać o interes mieszkańców – radny Woźniak protestował przeciwko wnioskowi radnego Litwiniuka, wskazując, że chodzi o spółkę PGNiG.
Tylko 11 radnych poparło wniosek Dariusza Litwiniuka, a było to za mało, gdyż statut wymagał, aby było co najmniej 12 głosów za zmianą punktu w porządku obrad.
Kiedy nastał czas pełnej emocji dyskusji w sprawie tej uchwały, radni Robert Woźniak, Marta Cybulska Demczuk, Krystyna Beń i Mariusz Michalczuk apelowali, aby podnieść stawki z 1 zł do 15 zł/mkw. Zastępca prezydenta Maciej Buczyński podkreślił, że budżet oczekuje aż 9 mln zł na utrzymanie infrastruktury drogowej.
– Ciśnie się pytanie do pana Dariusza Litwiniuka: czyje interesy reprezentuje. Przez 12 lat nie podnosiliśmy stawek To szantaż, że spółka nie wykona inwestycji – wiceprezydent nie ukrywał wzburzenia.
Skarbnik miasta Marta Mirończuk poinformowała radnych, że już na budowę sieci gazowej w Sielczyku został zaakceptowany wniosek po starych preferencyjnych stawkach, czyli po 1 zł.
– Te opłaty są na kolejne 10 lat po 1 zł – wyjaśniła. Dariusz Litwiniuk z zadowoleniem stwierdził, że w Białej Podlaskiej nastąpił znaczący wzrost liczby nowych przyłączeń do sieci gazowej.
Bogusław Broniewicz, przewodniczący rady, zauważył, że dyskusja powinna dotyczyć też wzrostu stawek za przyłącza wodno-kanalizacyjne oraz ciepłownicze.
– W przypadku spółek Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej i Wod-Kan będą wyższe koszty rzutujące na system ekonomiczny tych spółek miejskich. Powinniśmy mieć dane na 2023 r., a nie mamy ich – narzekał przewodniczący.
Za podwyżką stawek opłat za zajęcie pasa drogowego opowiedziało się 9 radnych (m.in. Bartłomiej Kuczer z BS), 8 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu (m.in. Bogusław Broniewicz i Jan Jakubiec z BS oraz Adam Chodziński z ZP).
Pat z wyborem przewodniczącego komisji
Zdumiewający przebieg miały wybory przewodniczącego komisji rozwoju gospodarczego i budżetu Rady Miasta. W związku z rezygnacją radnego Marcina Izdebskiego (KO) z tej funkcji, zaistniała potrzeba wyłonienia jego następcy. Koalicja Obywatelska jednak strzeliła sobie w kolano, gdyż zaproponowała kandydaturę Edwarda Borodijuka, który dawniej był w ZP, lecz wtedy głosował przeciwnie niż koledzy klubowi, czyli wspierał prezydenta. Wyrzucony z ZP jest formalnie bezpartyjny, ale jest podporą KO. W trzech turach głosowań uzyskiwał wsparcie tylko 8 głosów, a 12 przeciwnych. Dotychczasowy wiceprzewodniczący komisji Bartłomiej Kuczer (BS) otrzymał najpierw 3 głosy za i aż 17 przeciw, zatem w drugiej turze nie brał udziału i niespodziewanie powrócił w trzeciej, gdzie uzyskał już 6 popierających głosów i 11 przeciwnych oraz 3 wstrzymujące się.
Wydawało się, że w pierwszej turze został wybrany Henryk Grodecki (ZP), gdyż najpierw uzyskał 10 głosów za i 9 przeciw, nagle alarm podniósł radny Franciszek Ostrowski (KO), twierdząc, że pomylił się w głosowaniu. Doszło do reasumpcji głosowania i przy powtórce radny Grodecki otrzymał 9 głosów pozytywnych i 11 przeciwnych, a przewodniczący Bogusław Broniewicz się wstrzymał i zaproponował przywrócić w trzeciej turze jako kandydata Bartłomieja Kuczera, który w finale uzyskał poparcie tylko 6 radnych. Ostatecznie nie wybrano przewodniczącego i udowodniono, że nie ma koalicji BS-ZP.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.