Przed sesją najpierw prezydent Michał Litwiniuk wprowadził autopoprawkę do projektu budżetu. Pośród kilkunastu zmian najważniejsze było zmniejszenie wydatków na budowę mostu i łączących się z nim ulic aż o 4,5 mln zł i przeniesienie prawie całej tej kwoty na dokończenie opóźnionych budów kamienicy przy ul. Krótkiej i targowiska przy ul. Sadowej.
Grad obustronnych pretensji
Właściwie sesja budżetowa przyniosła kilka godzin pretensji, ataków i polemik. Obie strony sporu zarzucały sobie manipulacje, niedomówienia, mijanie się z faktami. Przedstawiciele klubów opozycyjnych Dariusz Litwiniuk (przewodniczący klubu radnych Zjednoczonej Prawicy) oraz przewodniczący rady Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa) tak jak było przed rokiem, także obecnie podkreślili, że złożone zgodnie z regulaminem propozycje radnych tych ugrupowań do projektu budżetu zostały zlekceważone przez prezydenta.
- Tak "Łączy nas Biała Podlaska" panie prezydencie! - pierwszy z nich ironicznie przytoczył hasło wyborcze ugrupowania Michała Litwiniuka. Skrytykował planowanie olbrzymiego deficytu na 2023 r. oraz pominięcie na liście inwestycji budowy wschodniej obwodnicy odpowiedniej do pojazdów wojskowych z garnizonu. Wskazywał na przerastające możliwości urzędników problemy inwestycyjne z modernizacją ul. Sidorskiej oraz budową mostu.
Prezydent, skarbnik i radni KO mieli pretensje do samorządowców ze Zjednoczonej Prawicy i Białej Samorządowej, że wcześniej zablokowali powiększanie dochodów miasta, gdy odrzucili propozycje podniesienia opłat za odpady i stawek za zajęcie pasa jezdni przez spółkę gazowniczą (na tejże sesji budżetowej) oraz sprzedaży działek inwestycyjnych.
Bogusław Broniewicz wyjaśnił, że kiedy zaproponował podwyżkę opłat za śmieci o poziom inflacji, "zapleczu prezydenta" zabrakło realizmu, aby poprzeć ten wniosek, choć radni KO powinni wiedzieć, że nie mają szans na przegłosowanie 40-procentowej podwyżki. Podobnie wskazywał na inne niekonsekwencje panującej koalicji.
Ujawnił, że z MON wpłynęło do niego pismo wyrażające zaniepokojenie, iż bialski samorząd nie ma ujętych w projektach budżetowych wydatków związanych ze wschodnią obwodnicą.
- Mam prośbę o ważenie słów i posługiwanie się faktami, a nie półprawdami i manipulacją – apelował do Michała Litwiniuka.
Prezydent zarzucał przewodniczącemu, że nie krytykuje polityki państwa uderzającej w samorządy obniżaniem dotacji, m.in. z podatków PIT i CIT. Napomknął tylko, że prowadzi rozmowy w sprawie budowy "korzystniejszego wariantu" obwodnicy wschodniej, ale są to sprawy objęte tajemnicą.
- Ta kadencja to pasmo rekordowych nakładów inwestycyjnych. Przez ostatnie 4 lata pozyskaliśmy ok. 100 mln zł. To historyczny rozwój, jeśli chodzi o dynamikę inwestycji! - Michał Litwiniuk przypominał swoje sukcesy.
Na pieski zamiast na promocję
Podczas dyskusji na środowej sesji najpierw radna Anna Korolczuk (Zjednoczona Prawica) wnioskowała o przeniesienie przeznaczonych na promocję miasta 130 tys. zł na dotację do schroniska Azyl, które prowadzi zarządzane przez nią jako wieloletniego prezesa Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt AZYL. Początkowo chciała też przerzucić na ten cel większą dotację z uszczuplenia części wydatków przeznaczonych m.in. na odśnieżanie i oczyszczanie chodników, ale po wyjaśnieniach, że brakuje na te zadania funduszy, zrezygnowała z dodatkowych przesunięć. Uzyskała poparcie 13 radnych, 2 było przeciwnych, a 8 wstrzymało się od głosu.
Istną burzę wśród urzędników i radnych KO wywołała rozbudowana poprawka budżetowa Bogusława Broniewicza, który najpierw zaproponował zmniejszyć: o 850 tys. zł wydatki na rezerwę celową, o 400 tys. zł na wykup gruntów pod inwestycje, o 300 tys. zł na opracowanie projektów, o 300 tys. zł na zakup koparko-ładowarki dla ZGL oraz o 320 tys. zł na rozwój zintegrowanego systemu zrównoważonej mobilności. Uzyskane fundusze postanowił przekierować na dotacje do instytucji kultury, budowę na cmentarzu komunalnym za 300 tys. zł kolumbarium oraz o przygotowanie za 200 tys. zł budowy kolejnego odcinka ul. Sidorskiej (od Kąpielowej do Włoskiej), zainicjowanie za 100 tys. zł budowy obwodnicy wschodniej, budowę za 170 tys. zł ul. Łowieckiej oraz dołożenie 50 tys. zł na budowę FitParku Centrum.
Radni, m.in. Mariusz Michalczuk, Edward Borodijuk i Robert Woźniak, krytykowali przewodniczącego, że dopiero na sesji budżetowej zgłasza poprawki, zamiast wcześniej je zweryfikować na posiedzeniu komisji.
Uderzenie w prezydencką promocję i media
Po kilkugodzinnych polemikach i zarzutach, wreszcie podczas przerwy w obradach skarbnik miasta Marta Mirończuk przekonała przewodniczącego Bogusława Broniewicza o konieczności wycofania niezgodnego z prawem uszczuplania rezerwy celowej. W zmienionej propozycji radny Białej Samorządowej postanowił zmniejszyć miejski fundusz na promocję aż o 280 tys. zł.
Niektórzy radni KO wskazywali na olbrzymie ograniczenie nakładów na promocję miasta, w tym budżetu obywatelskiego. Istotnie, w dwóch poprawkach zabrano aż 410 tys. zł z całej puli 475 tys. zł. Prawdopodobnie poważnie uderzy to w bialskie media lokalne, które w ramach płatnych umów świadczyły usługi informacyjno-promocyjne dla prezydenta.
Wskutek ograniczenia poprawki radny Broniewicz zmniejszył propozycje dopłat do instytucji kultury (dofinansowania domagali się od niego wcześniej związkowcy). Ostatecznie wnioskował o przekazanie po 100 tys. zł do Bialskiego Centrum Kultury i Biblioteki Miejskiej oraz o 80 tys. zł do Muzeum Południowego Podlasia.
Aż 13 radnych poparło jego poprawkę, 6 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. Za uchwałą budżetową Białej Podlaskiej głosowało 17 radnych, a tylko 6 wstrzymało się od głosu (w tym, co ciekawe, Bogusław Broniewicz). Przewodniczący triumfował na swoim facebookowym profilu, że wprowadził do budżetu na 2023 r. kilka ważnych inwestycji oraz wsparł kulturę i naukę.
Uchwalony budżet Białej Podlaskiej na 2023 r. określa dochody na 388,32 mln zł oraz wydatki aż 448,56 mln zł, w tym wydatki inwestycyjne 77,73 mln zł. Planowany deficyt budżetu miasta ma wynieść 60 mln zł.
Marta Mirończuk, skarbnik miasta Biała Podlaska
Przewodniczący przyjął moje uwagi
- Dziwiło mnie, że pan przewodniczący zaproponował zajęcie części rezerwy celowej, której obowiązek utworzenia wynika z ustawy o zarządzaniu kryzysowym. To nieprawidłowy ruch, niezgodny z prawem. Mieszkamy blisko granicy, za którą dzieją się złe rzeczy. Wyliczenie rezerwy wynika z rzetelnej analizy, z konieczności przygotowania się na nieprzewidziane wydatki, czego już doświadczyliśmy, gdy pojawił się covid. Dobrze, że przewodniczący przyjął moje uwagi. Zaskoczyło mnie też zwiększenie przez niego dotacji dla naszych instytucji kultury, którym sami podwyższyliśmy znacząco nakłady na 2023 r.
Bogusław Broniewicz, przewodniczący Rady Miasta
Nie jestem upartym osłem
- Nie ma przepisów nakazujących zgłaszanie poprawek tylko na posiedzeniach komisji. Ostatnia sesja była niezwykła. Nigdy nie przeżyłem tak dużej liczby fauli i personalnych ataków. Bardziej szanuję tych, którzy milczą, niż wypowiadają głupoty. Zdziwiło mnie składanie poprawek do poprawek oraz dopytywanie się radnego z dorobkiem od 2006 r., ile może złożyć wniosków formalnych (gdy nie ma ograniczeń). Kiedy pracownicy instytucji kultury powiedzieli mi na posiedzeniu komisji samorządowej, że jeszcze nie było takiej nędzy finansowej, poprosiłem na piśmie od związkowców o informacje. Niestety, urzędnicy kłamali o rzekomo wystarczających dotacjach. Mam niedosyt, że Bialskie Centrum Kultury nie otrzymało dodatkowej dotacji 350 tys. zł, która jest potrzebna do funkcjonowania tej instytucji. Nie jestem upartym osłem, aby nie zmienić zdania, kiedy pani skarbnik pokazała mi przepisy o konieczności utrzymania całej rezerwy celowej, która wiąże się z zarządzaniem kryzysowym
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.