reklama
reklama

Biała Podlaska: "Pożyczył" auto znajomego, bo chciał się odstresować. Uszkodził samochód i go porzucił

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KMP Biała Podlaska

Biała Podlaska: "Pożyczył" auto znajomego, bo chciał się odstresować. Uszkodził samochód i go porzucił - Zdjęcie główne

Biała Podlaska: "Pożyczył" auto znajomego, bo chciał się odstresować. Uszkodził samochód i go porzucił | foto KMP Biała Podlaska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje bialskie Za krótkotrwałe użycie auta odpowie 35-latek, który pomagał w jego naprawie. Po pracy postanowił wrócić do miejsca, gdzie było zaparkowane i „przejechać się”. Wyjeżdżając uszkodził osobówkę, a później porzucił. Twierdził, że po awanturze z partnerką chciał się "odstresować".
reklama

W ubiegłym tygodniu policja dostała zgłoszenie dotyczące krótkotrwałego użycia pojazdu.

- Z relacji właściciela wynikało, że sprawca wyjechał osobową KIA z hali w której była ona remontowana. Niestety prawdopodobnie wówczas uszkodził auto, po czym porzucił je na terenie posesji. Zgłaszający dodał, że podejrzewa o ten czyn 35-latka bez stałego miejsca zamieszkania, który dzień wcześniej razem z nim naprawiał samochód - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej.

Policjanci potwierdzili przypuszczenia zgłaszającego. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami 35-latek przyznał, że żałuje tego co się stało i chce zwrócić koszt naprawy samochodu.

- Powodem jego zachowania miała być awantura z partnerką. Twierdził, że po niej aby „się odstresować” chciał się przejechać autem i chwilę w nim posiedzieć. Z uwagi na to, że na jego koncie figuruje zakaz prowadzenia pojazdów twierdził, że nie zamierzał wyjeżdżać poza teren posesji… Wiedział, że KIA znajduje się w niezabezpieczonej hali, a wewnątrz pozostały kluczyki. Jednak wyjeżdzając z budynku niefortunnie zahaczył o jedną ze stojących tam maszyn, uszkadzając samochód. Po tym porzucił go i uciekł obawiając się konsekwencji - dodaje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama