Pani Franciszka urodziła się 30 marca 1919 roku. Była córką Jana i Marii. Dzieciństwo spędziła w Żerocinie. Pracowała m.in. w Niemczech, Świnoujściu, Szczecinie. Była pracownikiem centrali rybnej i kierowniczką kuchni szkolnej. Przez większość życia miała u boku śp. męża Stanisława.
W ubiegłym roku zorganizowano obchody 100. rocznicy urodzin pani Franciszki. Na uroczystości obecny był m.in. wójt gminy Drelów, Piotr Kazimierski. Jak wspomina Zmarłą? Uważa, że była to bardzo rezolutna i sympatyczna osoba.
- Zwróciło moją uwagę to, że pani Franciszka była ciągle uśmiechnięta, otwarta, serdecznie nastawiona do świata - zauważa wójt.
Podczas swoich setnych urodzin Franciszka Szafraniec nie kryła wzruszenia. - Jestem taka szczęśliwa, że przeżyłam tyle lat i mam tak wspaniałe przyjęcie. Cieszę się, że doczekałam tych lat w zdrowiu. Momentami było bardzo ciężko. Przeżyłam wojnę, szczęśliwe i nieszczęśliwe chwile. Mam rodzinę blisko siebie, ale i syna, który mnie odwiedza. Cieszę się ze wszystkiego - mówiła swoim gościom.
Zmarła 12 września, spoczęła na cmentarzu parafialnym w Drelowie. Pozostawiła pogrążonych w smutku synów, wnuki, prawnuki, rodzinę i przyjaciół.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.