W poniedziałek (5 grudnia) w czasie wolnym od służby policjant zwrócił uwagę na stojące wzdłuż ulicy Audi. Funkcjonariusz skojarzył samochód z samochodem skradzionym w weekend w Turce. Auto miało zmienione tablice rejestracyjne. Policjant wezwał wsparcie, a w międzyczasie do samochodu przyszedł kierowca.
- Przybyli na miejsce funkcjonariusze natychmiast przystąpili do prób zatrzymania mężczyzny. Jednak ten od razu ruszył i omal nie potrącił jednego z interweniujących policjantów. Funkcjonariusz oddał dwa strzały ostrzegawcze. Pościg za złodziejem samochodów trwał przez kilka ulic. Mężczyzna ucieczkę zakończył za znaku drogowym i sygnalizatorze świetlnym przy ulicy Nadbystrzyckiej. Po rozbiciu samochodu próbował jeszcze uciekać pieszo. Jednak szybko wpadł w ręce policjantów - informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Sprawcą okazał się 30-letni recydywista. Był trzeźwy, ale pobrano od niego krew do badań pod kątem obecności narkotyków. W samochodzie znaleziono amfetaminę.
W ostatnim czasie męzczyzna dopuścił się dwóch innych kradzieży samochodów - Opla oraz BMW. Wykorzystał fakt pozostawienia kluczyków w aucie.
- Mężczyzna wczoraj usłyszał zarzuty w warunkach recydywy. Odpowie za 3 kradzieże samochodu, posiadanie narkotyków oraz próbę zmuszenia funkcjonariusza do odstąpienia od czynności służbowych. Dodatkowo musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za szereg popełnionych wykroczeń drogowych - dodaje nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
30-latkowi grozi do 7,5 roku więzienia.