W miejscowości Mielnik (woj. podlaskie, zaledwie 18 km od Janowa Podlaskiego) 24-letni żołnierz oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu. Samochodem jechał ojciec z 13-letnią córką. Gdy żołnierz oddał pierwsze strzały, dziewczyna wyskoczyła z samochodu, a jej ojciec, w panice, ruszył do przodu. Siedzenie, na którym wcześniej siedziała 13-latka, zostało podziurawione przez kule. Łącznie strzelec oddał kilkadziesiąt strzałów, czym opróżnił niemal cały magazynek karabinu Grot.
Żołnierz został zawieszony w obowiązkach i grozi mu wydalenie ze służby. Należał do 18. Dywizji Zmechanizowanej, realizował zadania w ramach operacji "Bezpieczne Podlasie". W armii służył 9 miesięcy.
Sprawę komentują politycy
Trwa ogólnopolska dyskusja w sprawie badań psychiatryczno-psychologicznych, które powinni przejść żołnierze. To właśnie sprawa w Mielniku sprawiła, że rozmawia się o dostępności do broni z ostrą amunicją w wojsku. Jak wskazuje onet.pl, dużym prawdopodobieństwem jest, że gdyby żołnierz przynajmniej rok odsłużył w jednostce, nabrałby doświadczenia. Tym samym nie doszłoby do nieszczęścia.
Obecnie granicę z Białorusią chroni ok. 6 tys. żołnierzy.
Jak sugeruje portal MSN.PL , alkoholizm wśród żołnierzy na Podlasiu to codzienność. W artykule poświęconym tematowi czytamy: "Niemal wszyscy o tym wiedzą, tylko nikt tego głośno nie mówi (...) Widzimy te jelcze, które podjeżdżają przed sklepy i są załadowywane prywatnymi zakupami wojskowych, w tym m.in. właśnie alkoholem".
Na internetowych forach roi się od komentarzy dotyczących kondycji żołnierzy. Sprawę komentują również nasi czytelnicy (pisownia oryginalna):
- To teraz ten jeden przypadek przełóżcie na to co dzieje się na wschodzie. Ile tam musi być takich sytuacji - pisze Michał.
- Odklejeni zawsze się trafią - komentuje Monika.
- Co się dziwicie,przemęczeni pod ciągłą presją,za psie pieniądze,stoją tam osamotnieni,to i nerwy im puszczają,zamiast wysyłać PIP do rolników,niech zbadają warunki pracy w MONie - pisze Łukasz.
Mieszkańcy Gminy Mielnik w szoku
Reakcje mieszkańców można przeczytać w internetowych komentarzach. Są zszokowani tym zdarzeniem, gdyż dotychczas bardzo chwalili sobie obecność żołnierzy i ogólne poczucie bezpieczeństwa.
Wkrótce odbyć się mają spotkania przedstawicieli wojska z mieszkańcami.
Rodzina znajdująca się w tym momencie w samochodzie została objęta pomocą psychologa.
Co grozi żołnierzowi?
W dn. 02 stycznia w godzinach popołudniowych Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdziła, że żołnierz usłyszał dwa zarzuty. Jeden z nich dotyczy usiłowania zabójstwa powiązanego z przekroczeniem uprawnień, kierowaniem gróźb karalnych. Czyn ten zagrożony jest karą nie mniejszą niż 15 lat pozbawienia wolności do kary dożywotniego pozbawienia wolności. Drugi z czynów, z części karnej wojskowej, dotyczy pełnienia służby pod wpływem alkoholu. Jest to czyn z artykułu 357. Kodeksu karnego. Żołnierz częściowo przyznał się do pewnych okoliczności związanych z postawionymi mu zarzutami. Twierdził, że nie chciał nikogo zabić.
W związku z zaistniałą sytuacją prokurator skierował wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania podejrzanego na okres trzech miesięcy. Wniosek zostanie rozpatrzony w dziś o godzinie 13:00 przez Sąd Garnizonowy w Olsztynie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.