reklama
reklama

WORD nie wpuścił na egzamin z gorączką. Ale kasę wziął

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

WORD nie wpuścił na egzamin z gorączką. Ale kasę wziął - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Na egzamin ich nie wpuszczono, gdyż mieli podwyższoną temperaturę. Musieli jednak ponieść egzaminacyjne koszty. Zdaniem posła Riada Haidara, bialski WORD zrobił to bezprawnie.
reklama

 

Osoby przystępujące do egzaminu na prawo jazdy w bialskim WORD muszą nosić maseczki i dezynfekować ręce. W wielu przypadkach egzaminatorzy mierzą zadającym także temperaturę ciała.

Przez kilka miesięcy pomiary wykonywane były tuż przed samym, opłaconym już egzaminem. W takich przypadkach, jeśli termometr wskazał powyżej 37,5 st. Celsjusza, kandydat ma kierowcę nie mógł przystąpić do egzaminu. Zapisując się na kolejny termin musiał ponownie zapłacić, a w przypadku kat. B to 140 zł. Osoby, które zapłaciły podwójnie, zwróciły się o pomoc do posła Riada Haidara.

 

Bez decyzji i podstaw prawnych

- Interweniuję w sprawie opłat, które za nieodbyte egzaminy, bez podstawy prawnej nalicza Wojewódzki Ośrodek Szkolenia Kierowców w Białej Podlaskiej - przyznaje Haidar, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Podkreśla, że podwyższona temperatura może się pojawić z wielu przyczyn i nie muszą być one związane z zachorowaniem na covid-19. Może to być np. stres, efekt zażywania leków, czy też inne choroby. 

- Ponadto Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 28 czerwca 2019 r. jasno definiuje, że "osoba egzaminowana nie wnosi kolejnej opłaty za egzamin (...), jeżeli: warunki atmosferyczne lub inne przyczyny uniemożliwiają przeprowadzanie egzaminów." Podwyższona temperatura to w najgorszym razie "inna przyczyna" uniemożliwiająca przeprowadzenie egzaminu. Dlaczego zatem WORD każe sobie płacić za ten nieprzeprowadzony egzamin? - pyta poseł Haidar.

Podkreśla też, że osoby, które znalazły się w takiej sytuacji, nie otrzymały żadnej informacji  na temat podstaw prawnych działania egzaminatora.

O wyjaśnienia zwrócił się zarówno do dyrektora WORD w Białej Podlaskiej Igora Dzikiewicza, jak i do marszałka województwa, któremu ośrodek podlega.

 

Sześciu na dziesięć tysięcy

W odpowiedzi Igor Dzikiewicz, dyrektor bialskiego WORD, informuje m.in., że od 4 maja (kiedy wznowiono działanie ośrodka po blisko 2-miesięcznej przerwie) na łącznie ok. 10 tys. przeprowadzonych egzaminów teoretycznych i praktycznych egzaminatorzy nie dopuścili do egzaminu jedynie 6 osób, "co do których mieli uzasadnione podejrzenie, że nie posiadają one odpowiedniej sprawności psycho-fizycznej, u których występowały objawy kaszlu lub nadmiernej potliwości, a termometr wskazał u nich stan podwyższonej temperatury ciała (powyżej 37,5 stopnia)" - pisze Dzikiewicz.

Egzaminatorzy mieli powoływać się na zapis ustawy o kierujących pojazdami, który mówi o tym, że "nie może być egzaminowana osoba, której stan lub zachowanie uzasadnia podejrzenie, że nie posiada ona odpowiedniej sprawności fizycznej lub psychicznej". Zapis ten miał być podstawą do pobierania opłat za kolejny egzamin.

Dyrektor WORD dodaje, że wśród tych 6 osób tylko dwie wniosły podania z prośbą o nieobciążanie ich kosztem kolejnego egzaminu.

Podkreśla również, że jest wiele osób, które dzwonią do ośrodka przed rozpoczęciem egzaminu z prośbą o przesunięcie terminu ze względu na chorobę.

- Każdy taki wniosek poparty uzasadnieniem jest rozpatrywany pozytywnie bez konsekwencji finansowych - zapewnia Dzikiewicz.

Dodatkowo polecił egzaminatorom, by zdającym, u których występuje podwyższona temperatura, dali możliwość złożenia takiego podania także tuż przed samym egzaminem.

 

 (…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama