Do zdarzenia doszło w połowie sierpnia. Nieznany sprawca, wykorzystując nieobecność pokrzywdzonego skradł m.in. telefon komórkowy oraz kartę bankomatową. Przy jej użyciu dokonał wypłat gotówki oraz płatności w sklepach na terenie miasta. Po kilku dniach podrzucił kartkę. Gdy właściciel skradzionych przedmiotów powrócił do miejsca zamieszkania potwierdził zdarzenie oraz zgłosił je organom ścigania. Straty zostały wycenione na kwotę ponad tysiąca złotych.
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu bialskiej komendy. Do sprawy zatrzymali 20-letniego mieszkańca miasta, spokrewnionego z pokrzywdzonym. W rozmowie z policjantami młodzieniec przyznał, że do mieszkania pokrzywdzonego przyszedł w odwiedziny. Wówczas wykorzystał moment nieuwagi domownika i dokonał kradzieży. Jak oświadczył wykorzystał po prostu okazję.
Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzut i przyznał się do winy. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. 20-latek znany jest bialskim funkcjonariuszom. W ostatnim czasie odpowiadał za uszkodzenie mienia, gdy kopnął w przejeżdżające na terenie parkingu auto, którego kierująca na niego zatrąbiła.