Agnieszka Bajbak przetłumaczyła na język migowy 9 piosenek, do których stworzyła oryginalne nagrania video. Łącznie wszystkie teledyski w projekcie „Oczy muzyki” osiągnęły ponad 3 tysięcy wyświetleń. Rekordowe video obejrzało dotychczas ponad 700 osób. Agnieszka Bajbak na realizację projektu nie posiada żadnego budżetu, działa społecznie. Autorka nie chce zdradzać swoich dalszych planów. Jednocześnie jednak podkreśla, że „Oczy Muzyki” to jej życiowa pasja.
Skąd zrodził się pomysł na ten projekt?
Będąc tłumaczem języka migowego na uczelni był taki okres, że chodziłam ze słuchawkami w uszach. Wzbudziło to zainteresowanie moich niesłyszących studentów i przyjaciół. Poprosili abym im wytłumaczyła, co to jest i na czym polega. Po wyjaśnieniach zostałam poproszona o tłumaczenie tego, co obecnie słucham. Moim marzeniem było, aby więcej osób mogło z tego skorzystać i tak powstał pomysł tłumaczenia piosenek na język migowy.
Od dawna Pani „miga”? Jak to się stało, że zaczęła Pani posługiwać się językiem migowym?
Migam od około 8 lat. Nauczyłam się języka migowego przez przypadek. Będąc na studiach nawiązałam znajomość z osobą słabosłyszącą, która przerodziła się w przyjaźń.
Sama wybiera Pani repertuar do tłumaczenia, czy korzysta Pani z podpowiedzi innych osób? A może otrzymuje Pani zamówienia na przetłumaczenie utworów?
Repertuar wybieram w momencie, gdy otrzymam zgodę od twórców piosenek. Staram się zachować kompromis pomiędzy szlagierami a utworami mniej znanymi.
Wspomniała Pani, że wykorzystywanie piosenek wiąże się z uzyskaniem zgody od twórców. Z jakimi reakcjami się Pani spotkała? Czy otrzymała Pani kiedykolwiek negatywną odpowiedź na Pani prośbę?
Każda wokalistka, wokalista, zespół w nagranie piosenki włożył sporo wysiłku i czasu. W związku z tym, z szacunku do ich pracy, występuję o zgody. Od artystów otrzymuję przeważnie odpowiedzi pozytywne. Zdarza się, że nie odpowiadają mi w ogóle. Do tej pory otrzymałam tylko jedną odpowiedź negatywną.
Jak doszło do tego, że Oczami Muzyki zainteresował się TVN? Jak przebiegło samo nagranie?
O mojej inicjatywie TVN dowiedział się czytając artykuł na lokalnym portalu, po czym się ze mną skontaktował. Nagranie przebiegło normalnie, tak jak przebiega ono zazwyczaj. Emisji jeszcze nie było, ale proszę śledzić fanpage Oczy Muzyki - tam poinformuję o szczegółach emisji, gdy tylko będą one znane.
Osoby występujące w teledyskach to amatorzy, często nie znający nawet języka migowego. Długo trwa nauka migania tekstu piosenki? W jaki sposób trafiają na nagrania?
Tak, osoby występujące w teledysku to amatorzy, nie znający i nie mający wcześniej kontaktu z tym językiem. Uczą się migać określonych zwrotów w piosence, zazwyczaj są to dwa, trzy znaki. Na nagrania trafiają w drodze castingu. Angażuję ich poprzez oferowanie darmowej nauki języka migowego.
„Oczy Muzyki” to nie tylko projekt muzyczny. Podobno pojawił się plan zorganizowania dla osób niesłyszących wyjazdu na Białoruś?
Tak. Chciałabym, aby osoby niesłyszące aktywnie uczestniczyły w życiu społecznym, aby wzmacniać integrację.
Czy nie obawia się Pani, iż w przyszłości brak czasu lub wypalenie zawodowe spowoduje, że straci Pani serce do tego projektu?
Nie obawiam się tego. To jest moja pasja, kocham to. Nie wyobrażam sobie bez tego życia.
Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Dziękuję.
Wszystkie chętne osoby zapraszamy do pomocy przy projekcie ,,Oczy Muzyki” (oczymuzyki.pl@gmail.com) oraz do odwiedzenia strony http://oczy-muzyki.blogspot.com