Bialczanki w piatek 23 października rozpoczęły protesty na placu Wolnośc. To jednak nie był koniec, w kolejnych dniach pojawiło się dużo więcej osób - nawet ponad setka. Z placu Wolności manifestanci przechodzili spacerem na ul. Francuską pod biuro PiS. Postawili tam znicze oraz bannery sprzeciwiające się decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Skandowali też hasła, m.in. "Kto nie skacze, ten za PiS-em". W kolejnych dniach kobiety również wyruszyły na ulicę. W poniedziałek powoli przechodziły przez przejścia dla pieszych, blokując przejazd dla aut.
- My, kobiety, musimy pokazać, że w naszym małym miasteczku mamy swoje zdanie - mówiła Izabela Rozmysł, organizatorka bialskiego protestu