reklama
reklama

Znów ta końcówka. Bialczanie bez punktów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Znów ta końcówka. Bialczanie bez punktów - Zdjęcie główne

Bartosz Ziółkowski i spółka długo prowadzili, ale musieli uznać wyższość Stali Gorzów (fot. azsbp.pl)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Piłkarze ręczni AZS-u AWF Biała Podlaska przegrali siódmy mecz w sezonie. Podopieczni Marcina Stefańca ulegli 25:26 Stali Gorzów.
reklama

Pierwsza połowa? Niemal perfekcyjna w wykonaniu biało-zielonych. Dość powiedzieć, że nasi stracili zaledwie osiem bramek, w tym dwie po rzutach karnych. Nasi mozolnie budowali przewagę, która w 42 minucie wynosił już pięć trafień. I jak to w wielu starciach, pojawiły się przestoje. Gospodarze zmniejszyli straty do jednego gola. Następnie Przemysław Urbaniak i spółka wypracowali trzy bramki różnicy. Od 47 do 51 minuty to szczypiorniści z Gorzowa cieszyli się z trafień i wyszli na prowadzenie 21:10. Nasi nie poddali się i w 57 minucie po dwóch rzutach Łukasza Kandory, jednym Patryka Niedzielenko i Wikotra Wójcika wygrywali 25:23. Niestety, ostatnie sekundy należały do miejscowych. Zdołali wyrównać i za sprawą Tomasza Gintowta rzucić bramkę na wagę trzech punktów.

Bialczanie stracili drugie miejsce w tabeli Ligi Centralnej na rzecz KPR-u Legionowo. - Bardzo szkoda tego spotkania. Gorzowianie prowadzili tylko na samym początku starcia. Do 42 minuty kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń. Spotkanie toczyło się pod nasze dyktando. Graliśmy mądrze w obronie. Wiedzieliśmy, że nasi przeciwnicy mają szybkich zawodników na zwodzie. Zatrzymaliśmy ich, ale później pojawił się przestój. Stal to wykorzystała. Rywale złapali wiatr w żagle, poniosły ich trybuny i wygrali, chociaż sądzę, że w przekroju całego meczu byliśmy zespołem lepszym - mówi Bartosz Ziółkowski.

Skrzydłowy AZS-u nie jest w stanie wytłumaczyć, skąd biorą się słabsze końcówki. - To trzeci, a może czwarty mecz, w którym przegrywamy w ostatnich minutach. Tak było w Grudziądzu, Przemyśli. Szkoda. W szatni powiedzieliśmy sobie, że zapominamy o niepowodzeniu i skupiamy się na Padwie. Mecz derbowy zapowiada się bardzo ciekawie. W ekipie przeciwników zagrają dwaj nasi byli gracze: Karol Małecki i Krzysztof Kozłowski. Z pewnością będzie ciekawie - dodaje.

 

Budnex Stal Gorzów - AZS AWF Biała Podlaska 26:25 (8:11)

Stal: Jaśko - Gintowt 4, Bronowski 2, Lemaniak 4, Marciniak, Pietrzkiewicz 3, Renicki, Nieradko 3, Droździk, Starzyński, Kłak 5, Stupiński 5.

AZS AWF: Adamiuk, Wiejak, Ostrowski - Maksymczuk 4, Łazarczyk 3, Urbaniak, Ziółko 3, Tarasiuk, Niedzielenko 9, Mazur, Kozycz 1, Kandora 2, Antoniak 2, Lewalski, Baranowski, Wójcik 1.

Kary: 14 min. (Pietrzkiewicz x2, Kłak x2, Stupiński, Droździk, Nieradko) - 10 min. (Maksymczuk, Ziółkowski, Mazur, Antoniak, Baranowski).

 

Jadą do Zamościa

Przed drużyną AZS-u spotkanie z Padwą, z którą w ostatnich latach biało-zieloni wygrywali.

- Będziemy walczyć. Czekają nas derby województwa i wiadomo, że będziemy chcieli pokazać swoją moc. Liczymy, że przełamiemy się na obcych parkietach. Mamy dosyć przegranych - mówi Ziółkowski.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama