Zespół Władimira Geworkiana w sobotę zmierzył się z rewelacją rundy jesiennej IV ligi - Włodawianką Włodawa. Oba zespoły zdobyły po cztery bramki. - To był dobry sparing. Chłopcy z pierwszego składu zagrali mniej, gdyż dzień później mieliśmy zaplanowany wyjazd do Brześcia. Na ten moment wynik jest sprawą drugorzędną - mówi szkoleniowiec Podlasia.
Trener biało-zielonych przyznaje, że jego zespół zagrał w nowym ustawieniu. - Chcieliśmy spróbować eksperymentu. Były dobry momenty, ale również dużo gorszych. Za pierwszym razem nie wyszło, ale to normalne. Gdyby było wszystko dobrze, to chłopcy graliby w Realu Madryt lub FC Barcelonie. Okres przygotowawczy to moment na to, by próbować, testować i eksperymentować. Nikt nie robi żadnej tragedii - dodaje.
Podlasie Biała Podlaska - Włodawianka Włodawa 4:4 (1:3)
Bramki: Zabielski 3`, Pakuła 63`, 72`, Kocoł 80` (k) - Pacek 7`, Czarnota 23`, Budzyński 45`, Chodziutko 75`.
Podlasie: Kasperek - Marczuk, Wszołek, Kosieradzki, Skrodziuk, Całka, Dmowski, Kaznokha, Kocoł, Martynek, Zabielski. Ponadto grali: Kwiatkowski - Pakuła, Nieścieruk, Chmielewski, Jemioł, Szabat.