reklama
reklama

Wymarzony początek Podlasie (GALERIA)

Opublikowano:
Autor:

Wymarzony początek Podlasie (GALERIA) - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo rocznej przerwie Podlasie wróciło w szeregi trzecioligowców. Na inaugurację ekipa Miłosza Storto i Przemysława Sałańskiego pokonała rezerwy Wisły Kraków. Jedyny gol padł po strzale samobójczym Mateusza Zająca.
reklama

Przewaga
Od pierwszych minut to Podlasie było zespołem lepszym. Gospodarze narzucili swój styl gry. Po bialczanach było widać pełną mobilizację i chęć odniesienia zwycięstwa. W pierwszej części niewiele wynikało z przewagi optycznej gospodarzy. Kilkukrotnie lepiej mógl zachować Arkadiusz Drapsa. Potężny napastnik pozyskany z Wisły II Puławy miał okazję, lecz brakowało wykończenia. Przyjezdni najgroźniejszą okazję stworzyli sobie po strzale głową ...Pawła Komara. Futbolówka o pół metra minęła spojenie po interwencji doświadczonego defensora. Miejscowi zagrozili w 39 minucie, kiedy to strzał Serhieja Krykuna odbił bramkarz, a dobitka Przemysława Grajka po poprzeczce opuściła plac.
Pomógł obrońca
W 52 minucie padł pierwszy i jak się okazało, jedyny gol w meczu. Świetnie z boku boiska zachował się Drapsa, który zgrał prostopadłą piłkę do Komara, a ten wyłożył ją Serhiejowi Krykunowi. Ukrainiec testowany w przerwie letniej w pierwszoligowej Pogoni Siedlce oddał nieczysty strzał i gdy wydawało się, że futbolówka wyjdzie poza boisko, nieudolnie interweniował Mateusz Zając. Obrońca w niegroźnej sytuacji wpakował piłkę do własnej bramki. Co ciekawe, w barwach Wisły zagrało dwóch zawodników o takim samym imieniu i nazwisko. Drugim o tych samych danych był golkiper. Chwilę po trafieniu na 1:0 mógł podwyższyć Drapsa, lecz w dobrej sytuacji chybił nad poprzeczką.
Skomplikowało się
Kwadrans po golu z boiska musiał zejść Krykun, który został ukarany dwoma żółtymi kartkami. Od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić goście prowadzeni przez Ryszarda Czerwca. Najlepszą okazję miał Kevin Kuźba (syn byłego gracza Wisły - Marcina), jednak w znakomitym stylu próbę odbił wracający do Podlasia między słupki Adam Wasiluk. Nasi mogli podwyższyć, jednak dobrych okazji nie wykorzystali Drapsa po świetnej wymianie Łukasza Sawtyruka i "podcince" Kamila Kocoła i w ostatnich sekundach Tomasz Andrzejuk po dograniu Sebastiana Czapskiego.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama