reklama
reklama

Wojczuk: Wróciłem do domu

Opublikowano:
Autor:

Wojczuk: Wróciłem do domu - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportMaciej Wojczuk ponownie został zawodnikiem Podlasia Biała Podlaska.
reklama

Wychowanek TOP-u 54 Biała Podlaska wrócił do rodzinnego miasta po niespełna trzech latach. W rundzie jesiennej reprezentował barwy Piasta Kobylnica w IV lidze wielkopolskiej. W rundzie jesiennej rozegrał 13 meczów, w których zdobył 8 goli i zaliczył asystę.

27-latek jako młody chłopiec trafił do Legii Warszawa, gdzie występował w drużynach młodzieżowych. Następnie co pół roku zmieniał klub. Kolejno grał w: Motorze Lublin, Karpatach Krosno, Pogoni Siedlce, Radomiaku Radom.

W sezonie 2017/2018 założył koszulkę Podlasia, by kolejne rozgrywki spędzić w Radzyniu Podlaskim. Sezon 2019/2020 to występy w Wiśle Puławy. Później pół roku grał w Orlętach, by powrócić do rodzinnego miasta.

 

ROZMOWA Z Maciejem Wojczukiem, nowym-starym zawodnikiem Podlasia Biała Podlaska

reklama

Wróciłem do domu

Tak miało być?

- Pamiętasz naszą rozmowę w połowie stycznia? Wówczas nie było planów, by grać w Podlasiu, chociaż z tyłu głowy rodził się pomysł. Początkowo miałem trenować w Podlasiu, by przygotować się do występów w Piaście Kobylnica. Z niewinnych treningów pojawił się temat, a efektem tego jest powrót do klubu z Białej Podlaskiej.

I zaczęliście przygotowania...

- W pierwszym tygodniu chciałem zobaczyć, w jakiej jestem dyspozycji. Miałem problem z kolanem. Sam byłem ciekawy. Wszystko było w porządku. Forma mnie zadowalała. Zaczął się rodzić pomysł pozostania w Białej Podlaskiej.

Victoria Sulejówek. Graliście z nimi sparing. Z tego, co wiem, trener zespołu był oczarowany Twoją dyspozycją podczas gry kontrolnej...

reklama

- W listopadzie miałem cichy roman z Victorią. Wówczas pod znakiem zapytania stało moje zdrowie. Kolano bolało. Zadzwoniłem do trenera i podziękowało. Kilka dni temu ponownie rozmawialiście.

I co?

- Byłem po słowie z Podlasiem. Życzyłem powodzenia.

Dasz zespołowi jakość?

- Z pewnością. Wchodzę w najlepszy wiek dla piłkarza. Jeśli będzie zdrowie, mogę dać wiele. Nie mówię tylko o boisku. Myślę tu również o funkcjonowaniu klubu.

Motor, Orlęta, Radomiak, Pogoń, Piast, Legia, Karpaty. Podlasie będzie ostatnim klubem w Twojej przygodzie z piłką?

- Chyba chciałbym, żeby tak było. Z dziewczyną chcemy zostać w Białej Podlaskiej. Tutaj widzimy swoją przyszłość. Chcę pomóc klubowi. W czerwcu może wystartować ciekawy projekt.

reklama

Jaki?

- Poczekaj do czerwca (śmiech - przyp. red.).

Jest radość?

- Bardzo się cieszę. Nie mogę doczekać się pierwszego meczu. Pogoda dopisuje, forma też. Najchętniej wyszedłby na boisku i za chwilę, by walczyć na chwałę Podlasia. Za miesiąc zmierzymy się z Sandecją Nowy Sącz. Ostatnio rozmawialiśmy ze starszymi zawodnikami, którzy załapali się na końcówkę starego obiektu. Teraz doceniamy to, jakie mamy warunki do gry w piłkę.

Mówisz, że zagrasz z Sandecją. A jak się nie złapiesz do składu?

- Załapię.

A jeśli nie?

- Muszę grać. Jeśli stałoby się inaczej, będę wspierał drużynę z trybun, jak zawsze. Moim priorytetem jest pomóc Podlasiu na boisku.

Mówiłeś, że masz plany z dziewczyną...

reklama

- Pochodzi z Białej Podlaskiej. Ostatnie pół roku było ciężkie. Ona była tutaj, a ja w Poznaniu. Teraz mamy dużo więcej czasu dla siebie. Planujemy zamieszkać razem.

Jednym słowem - stabilizacja...

- W lipcu skończę 28 lat. Mentalnie i tak czuję się na 17 lat (śmiech - przyp. red.). Ale dobrze mówisz. Stabilizacja. Czas najwyższy. Ostatnio zdałem sobie sprawę, że pozostało mi kilka lat grania a poziomie trzeciej ligi. Później wiadomo, trochę niżej, żeby potrenować dwa razy w tygodniu. Trochę mi smutno. Wiem, że to będzie moment. Czas powalczyć o jakieś rekordy.

Masz 28 goli w trzeciej lidze...

- Będzie ich więcej. Wiem, że są gracze skuteczniejsi ode mnie, ale popatrzmy na poziom trzeciej ligi.

A jak na odejście zareagowało środowisko w Piaście Kobylnica?

- Tworzyliśmy fajną ekipę na boisko i poza nim. Zrobiliśmy awans, a takie momenty budują. Wszyscy chcieli, bym został. Życie napisało inny scenariusz.

Byłeś tam, ale myślami tutaj?

- W Poznaniu żyło mi się bardzo dobrze. Rodził się pomysł, by zostać na dłużej, chociaż w głębi serca chciałem wrócić w rodzinne strony. Cały czas wiem, że mam niedokończone sprawy na bialskim boisku.

 O co?

- Nie boję się o tym mówić - chcielibyśmy zawalczyć o drugie miejsce.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Wspólnota Bialska to najciekawszy, zawsze aktualny i bezstronny lokalny serwis infomacyjny. Zaglądaj do nas regularnie a nie przegapisz żadnego ważnego tematu, lub wydarzenia z Białej Podlaskiej. Pamiętaj: biala.24wspolnota.pl Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama