ROZMOWA Z Maciejem Wojczukiem, byłym zawodnikiem Podlasia Biała Podlaska
Moje serce bije dla Podlasia
Ci, którzy przyszli na pierwszy trening Podlasia mogli się mocno zdziwić...
- A dlaczego? Napisałem do trenera Renkowskiego z prośbą, czy mógłbym potrenować z zespołem. Mam urlop, przyjechałem do Białej Podlaskiej. Nie chciałem marnować czasu, więc przystąpiłem do treningów z Podlasiem.
Wiosną zagrasz w Podlasiu?
- Nic mi o tym nie wiadomo.
A jakby pojawiło się zapytanie?
- Znasz mnie. Zagrałbym. Przecież Podlasie to klub z mojego miasta. Od dziecka marzyłem, by grać na stadionie przy ul. Piłsudskiego. Obecnie mieszka w Poznaniu, ale zawsze chętnie wracam w rodzinne strony. Jeśli tylko czas pozwalał, oglądałem mecze ukochanego klubu.
No i byłeś na trybunach...
- Dokładnie. Identyfikuję się z klubem, kibicami. Jeśli miałem wolne, pojawiałem się na trybunach i dopingowałem kolegów. Moje serce bije dla Podlasia.
100 meczów, 28 goli dla Podlasia w III lidze...
- Chciałbym dołożyć drugie tyle, ale to nie ode mnie zależy. Życie pisze różne scenariusze. Obecnie gram w Piaście Kobylnica.
Jakie to uczucie ponownie spotkać się z kolegami z zespołu?
- Mimo że nie jestem zawodnikiem Podlasia, to z niektórymi graczami mam stały kontakt. A powrót? To piękna sprawa. Był czas, by powspominać stare czasy.
W nowym miejscu...
- Dokładnie. Szatnie Podlasia, całe zaplecze w hotelu robią wrażenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.